Bojkot lub awaria autokaru była przyczyną niepojawienia się piłkarzy Stali Kraśnik w Dębicy na meczu trzeciej ligi z tamtejszą Wisłoką. Jak informuje Podkarpacie Live, zawodnicy kraśnickiego zespołu odmówili gry w piątkowym spotkaniu z powodu zaległości finansowych jakie klub ma wobec nich. W oficjalnym komunikacie władze Stali poinformowały jednak, że drużyna nie pojechała do Dębicy, bowiem awarii uległ bus, który miał ich tam zawieźć.
CZYTAJ: Bogdanka LUK Lublin znowu najlepsza. Triumf w turnieju im. Wójtowicza [ZDJĘCIA]
– Opóźnienia z płatnościami to jest sprawa, z którą od kilku miesięcy się zmagamy – potwierdza wiceprezes klubu Maciej Poleszak. – To są zobowiązania wynikające z opóźnień w płatnościach zawodników. Mam nadzieję, że na dzień dzisiejszy, mamy poniedziałek, sprawa zostanie wyjaśniona. Zawodnicy stawią się na treningu, tak jak było to planowane. A piątkowy wyjazd był niefortunnym zbiegiem zdarzeń. Faktycznie ten autokar uległ awarii, a z racji braku możliwości przez przewoźnika podstawienia innego autokaru, nie mogliśmy się na meczu pojawić. Też w wyniku zaległości finansowych zawodnicy też nie mogli stawić się na tym meczu własnymi samochodami.
CZYTAJ: Cyrkulacje rozstrzygnięte. Polak na podium, mocna konkurencja z zagranicy [ZDJĘCIA]
Stali Kraśnik grozi za ten mecz walkower. Jak przekazał Radiu Lublin Marcin Poleszak, klub w tej sprawie jest w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Piłki Nożnej.
PJ / opr. PrzeG
Fot. pexels.com
