Piłkarze ręczni Azotów Puławy przegrali na wyjeździe z Wybrzeżem Gdańsk 32:39 w spotkaniu 3. kolejki Orlen Superligi.
Do przerwy był remis 18:18, ale druga połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy.
O przyczynach porażki mówi rozgrywający puławian Jakub Bereziński.
– Na pewno mieliśmy dużo strat, dużo nietrafionych rzutów, które powodowały, że chłopaki z Gdańska po prostu skontrowali – wskazuje zawodnik. – Rzucali nam dużo prostych bramek. Dwie, trzy były bodajże na pustą bramkę. Nasza nieskuteczność, a skuteczność chłopaków z Gdańska, było też dużo kar z naszej strony. Celność i skuteczność u nas przeważyła, i błędy własne.
Rozgrywający Wybrzeża Oskar Czertowicz cieszył się, że w drugiej połowie to jego zespół zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
– Myślę, że przez te pierwsze minuty ciężko było nam wejść w mecz. Baliśmy się trochę pójść na bramkę, były własne błędy. To spowodowało, że Puławy mogły prowadzić całą pierwszą połowę – mówi Czertowicz. – Sądzę, że w drugiej połowie zagraliśmy wreszcie swoją grę. Poszliśmy na bramkę i później mogliśmy się trochę odbić z wynikiem. Na końcu spróbowaliśmy trzymać ten wynik i jest wygrana. Zawsze jest przyjemnie grać przy prawie pełnej hali. Oby było tak dalej.
Najwięcej bramek dla Azotów zdobyli: Antolak 7, Działakiewicz 6 i Jaworski 5.
Po trzech kolejkach puławianie mają w dorobku 2 punkty. W kolejnym spotkaniu Azoty 22 września podejmą Gwardię Opole.
Mat. prasowe Orlen Superligi / AR / JK
Fot. pixabay.com
Pliki dźwiękowe
Jakub Bereziński
Oskar Czertowicz


![Piłka ręczna: MKS rozgromił kaliszanki [ZDJĘCIA] 3 LW1 8879 1](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/09/LW1_8879-1-350x250.jpg)







