Mieszkańcy Wyryk koło Włodawy są w szoku po tym, jak rano na jeden z domów spadły szczątki prawdopodobnie zestrzelonego rosyjskiego drona.
– To było naprawdę straszne. Samolot, wielki huk, wybuch. Znowu samolot. No i cisza – opowiada jedna z mieszkanek.
– Był wielki wybuch, aż dom się zatrząsł. Potem widzieliśmy, jak samolot strzela rakietę – dodaje kolejna.
– Słychać było okropny strzał, potężny huk. Przestraszyliśmy się, taki był wybuch. Widziałam samolot, jak krążył wkoło. Mąż krzyczał, że się coś stało. Myślałam, że z naszym domem się coś stało, a to jednak z sąsiada – relacjonują.
Mieszkańcy Wyryk są przerażeni: – Po prostu w jednej sekundzie ogłuchłam. Nie wiedziałam, gdzie uciekać.
CZYTAJ: „Nie mieliśmy jeszcze czegoś takiego”. Mieszkańcy Cześnik po upadku drona [ZDJĘCIA]
– Służby działają już od 6.30, bo najprawdopodobniej to zajście miało miejsce między 6.00 a 7.00 – relacjonuje starosta włodawski Mariusz Zańko. – Ludzie słyszeli wybuchy, widzieli polskie myśliwce. Z dużym prawdopodobieństwem szczątki drona spadły na budynek mieszkalny. Są szkody w mieniu. Budynek mieszkalny na terenie powiatu włodawskiego w miejscowości Wyryki uległ dosyć dużemu zniszczeniu. Wiemy, że sytuacja jest dosyć napięta, mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni. wysłaliśmy tu swoich psychologów z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Rodzina chciałaby wrócić, ale ten budynek po pierwsze będzie sprawdzany przez służby, przez wojsko, przez policję. Po drugie nie ma decyzji, bo inspektor nadzoru budowlanego nie może wejść do środka i ocenić, czy ten budynek będzie się nadawał do zamieszkania, czy do rozbiórki. Ale straty są niestety duże, bo nie tylko dach, ale także i część stropu pomiędzy strychem a drugim piętrem ucierpiała.
– Mieszkańcy tego domu są zabezpieczeni w urzędzie – deklaruje Bernard Błaszczuk, wójt gminy Wyryki. – Zabezpieczyliśmy też miejsce, w którym będą mogli przebywać do czasu powrotu do domu. Jeżeli pirotechnicy, a później nadzór budowlany zweryfikuje i sprawdzi, że dom nadaje się do zamieszkania. Też podjęliśmy działania zmierzające do zakupu mat, aby przykryć ten dom. Będą szacowane straty, jakie spowodowała ta sytuacja. Rodzina dwuosobowa jest bezpieczna w urzędzie gminy. Przejechałem teren całej gminy, aby sprawdzić, czy w innych miejscach nie mamy podobnych sytuacji. Dochodziły nas informacje, że na pograniczu gmin Dębowa Kłoda i Wyryki też doszło do zestrzelenia obiektu latającego. Nie wiemy co to mogło być. Jest ta sytuacja sprawdzana.
Mieszkańcy są w szoku.
– Myślałam, że to butla z gazem gdzieś wybuchła. W strachu się żyje. Był przestrach już dużo wcześniej, bo to wojna za wschodnią granicą. Człowiek się obawiał. Ale to co się dzieje w tej chwili, to już jest całkowity przestrach. Jeszcze teraz te drony! To nie są żarty. U nas przecież był pokój, a teraz co się dzieje?
CZYTAJ: Starosta włodawski: Potrzebujemy więcej wojska na wschodzie Polski
Samorząd deklaruje pomoc psychologiczną dla potrzebujących.
– Mamy tu stowarzyszenie Poleskie Psy Ratownicze. Są po szkoleniach jeżeli chodzi o pierwszą pomoc psychologiczną. Też mamy wsparcie starostwa. Mieliśmy już kontakty z urzędem wojewódzkim, że wesprze nas jeżeli chodzi o psychologów. Chcemy zrobić dyżury, żeby w urzędzie gminy każdy mieszkaniec, jeżeli chciałby porozmawiać, to żeby taka pomoc mu zapewnić.
Na miejscu cały czas pracują służby. Decyzją władz gminy zamknięte zostały dziś miejscowe szkoły. Akcja poszukiwania szczątek drona trwa także w sąsiedniej gminy Dębowa kłoda.
PaSe / opr. PrzeG
Fot. Piotr Janiak / Dariusz Stefaniuk FB