AKTUALIZACJA 15.40
Prokuratura bada szczątki drona, który w sobotę (06.09) rozbił się w miejscowości Majdan-Sielec w powiecie tomaszowskim. W sobotę (06.09) rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Janusz Sejmej poinformował, że był to najprawdopodobniej dron przemytniczy.
W TVP Info prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu mówił, że prokuratura bierze pod uwagę różne wersje tego, jak doszło do zdarzenia.
– Bierzemy pod uwagę również to, że może to być dron o charakterze militarnym i jest on związany z konfliktem, który toczy się za granicą polsko-ukraińską. Na ten moment możemy kategorycznie wykluczyć, że jest to dron o charakterze bojowym. Na miejscu byli obecni specjaliści, którzy sprawdzili go pod kątem materiałów wybuchowym z wynikiem negatywnym – wykluczono, iż takie materiały ten dron posiadał – powiedział Rafał Kawalec.
09.59
Prokuratura kontynuuje oględziny miejsca, w którym wczoraj (06.09) wieczorem w powiecie tomaszowskim odnaleziono szczątki drona. Maszyna prawdopodobnie mogła być używana przez przemytników.
– Dron wykonany był z materiału przypominającego styropian – mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. – Ten dron wyposażony był w zbiornik paliwa, który był pusty, więc nie wykluczamy, że ten upadek drona związany jest z tym, iż zakończyło mu się paliwo, które umożliwiało mu poruszanie.
Co ważne, w miejscu znalezienia szczątków drona nie stwierdzono żadnych śladów eksplozji.
– Specjalista wykluczył, że ten dron miałby być dronem typu bojowego, czyli noszącym ładunki wybuchowe lub detonacyjne. Prowadzimy ustalenia, z jakiego kierunku mógł się pojawić i w jakim celu tutaj się poruszał – zapewnia Rafał Kawalec.
CZYTAJ: Dron rozbił się w Lubelskiem. MON: Nie był wojskowy [AKTUALIZACJA, WIDEO]
Dziś oględziny na miejscu zdarzenia będą kontynuowane.
– Będą one prowadzone także z użyciem drona, aby z innego punktu widzenia próbować zabezpieczyć wszystkie ślady i dowody związane z tym zdarzeniem – dodaje rzecznik.
Ponadto w przyszłym tygodniu szczątki maszyny będą przekazane specjalistom, którzy przeprowadzą szczegółowe badania drona.
O upadku drona w powiecie tomaszowskim policja została poinformowana wczoraj około godziny 17.40.
Starosta tomaszowski Henryk Karwan przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że obiekt spadł na pole, ok. 500 metrów od zabudowań. – Bez względu na to, jaki to był dron, niestety nie został wcześniej wykryty przez specjalistyczne systemy. Jako powiat przygraniczny obawiamy się takich działań prowokacyjnych, zaczepnych, sprawdzających. Strach jest na pewno dużo większy niż w głębi kraju – przyznał starosta.
Majdan-Sielec to wieś położona ok. 50 km od granicy z Ukrainą. Zamieszkuje ją około 200 osób.
Polska Agencja Prasowa Informacyjna Agencja Radiowa / MaTo / opr. LisA / ToMa
Fot. Joanna Nowicka
