– W piątek (12.09) zaczynają się agresywne ćwiczenia rosyjsko-białoruskie Zapad. W związku z tym w nocy z czwartku na piątek zamkniemy granice z Białorusią, w tym przejścia kolejowe – poinformował we wtorek (09.09) premier Donald Tusk.
W województwie lubelskim działają obecnie trzy przejścia graniczne z Białorusią: dwa w Terespolu (drogowe dla samochodów osobowych i kolejowe dla pociągów towarowych z oddziałem celnym w Małaszewiczach) oraz w Kukurykach, gdzie odprawiane są ciężarówki (z odziałem celnym w Koroszczynie).
Premier przypomniał przed posiedzeniem rządu, że rozpoczynają się w piątek manewry na terenie Białorusi, bardzo bliskim do polskiej granicy, o charakterze agresywnym ze strony rosyjsko-białoruskiej. Zaznaczył, że celem symulacji ich działań jest m.in. Przesmyk Suwalski.
Dodał, że dochodzi też do innych prowokacji ze strony Rosji i Białorusi – na terenie kraju i poza nim.
„W związku z tym, ze względu na bezpieczeństwo państwa, zamkniemy granice z Białorusią, w tym przejścia kolejowe, w związku z manewrami Zapad, w czwartek o północy, z czwartku na piątek” – powiedział szef rządu.
CZYTAJ: Szczątki drona pod Terespolem. Prokuratura zakończyła oględziny
Zamknięcie tylko czasowe
– Przejścia graniczne z Białorusią zostaną otwarte tylko wtedy, podkreślam to, gdy będziemy w 100 proc. pewni, że sytuacja dla Polski, dla polskich obywateli nie stwarza żadnego zagrożenia – przekazał minister spraw zagranicznych i administracji Marcin Kierwiński.
– Mówimy o całkowitym zamknięciu przejść granicznych – podkreślił podczas konferencji prasowej szef MSWiA Marcin Kierwiński. Jako przykład podał przejście graniczne w Terespolu – drogowe dla samochodów osobowych i kolejowe dla pociągów towarowych. – Mówimy o pełnym zamknięciu tego przejścia granicznego – dodał.
Dopytywany, ile potrwa zamknięcie przejść, zaznaczył, że zamknięcie będzie miało czasowy charakter. – Najbardziej aktywna forma ćwiczeń Zapad, jak podają to przeprowadzający te ćwiczenia, to jest 12-16 września, ale będziemy monitorować, jak się sytuacja przedstawia. Przejścia graniczne zostaną otwarte tylko wtedy, gdy będziemy w 100 proc. pewni, że sytuacja dla Polski, dla polskich obywateli nie stwarza żadnego zagrożenia – wyjaśnił minister.
Dodał, że nie ma żadnych planów, aby poszerzać strefę buforową przy granicy z Białorusią i żadne rozmowy w tej sprawie się nie toczą.
Ruch na przejściach
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś przekazał Polskiej Agencji Prasowej dane dotyczące ruchu granicznego na przejściach z Białorusią funkcjonujących w województwie lubelskim za pierwsze półrocze tego roku.
W pierwszym półroczu 2025 roku przez przejście kolejowe w Terespolu do Polski wjechało 66,4 tys. kontenerów. – Z czego 73 proc. wagonów zostało nadanych w Chinach. Są to bardzo różne towary, najczęściej sprzęt sportowy, elektroniczny, ubrania, buty, zabawki – powiedział rzecznik. Z Polski na Białoruś wyjechało 28,7 tys. kontenerów.
Na drogowym przejściu granicznym w Terespolu odprawiono 101,6 tys. samochodów osobowych na wjeździe z Białorusi. Zaś na kierunku wyjazdowym z Polski było to 115,9 tys. aut.
W pierwszym półroczu 2025 w Koroszczynie odprawiono 105,7 tys. pojazdów ciężarowych na wjeździe do Polski. Na Białoruś wyjechało natomiast 103,3 tys. tirów.
Perturbacje dla przewoźników
Zamknięcie granicy z Białorusią oznacza sporo perturbacji dla przewoźników i gospodarki. Mamy nadzieję, że potrwa to krótko – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek. Dodał, że część przedsiębiorców może skłonić to do zamknięcia działalności.
– Dla całej naszej branży transportowej i dla gospodarki oznacza to sporo perturbacji. Wstrzymanie tego potoku ciężarówek z towarem, który jest zaadresowany z Unii Europejskiej do krajów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) i odwrotnie, może rodzić poważne skutki dla przewoźników i właścicieli przedsiębiorstw – ocenił w rozmowie z PAP prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek.
Wyjaśnił, że ciężarówki z towarem docierają teraz przez Białoruś i Rosję m.in. do Kazachstanu, Uzbekistanu, Mongolii, Armenii, Gruzji. Zdaniem prezesa ZMPD nawet tymczasowe zamknięcie granicy polsko-białoruskiej stworzy w przyszłości również trudną do rozładowania kolejkę ciężarówek z powodu spiętrzenia ruchu. – Nie da się tego przyspieszyć przy tak opieszałej pracy służb białoruskich w przygranicznych terminalach celnych – dodał.
Podkreślił, że zdaje sobie sprawę, iż decyzja premiera podyktowana jest bezpieczeństwem kraju i regionu. – Rozumiemy, że to nie jest fanaberia. Z pewnością takie kroki podejmowane są z rozwagą i my to szanujemy – powiedział szef zrzeszenia. Jak podkreślił, przewoźnicy starają się rozumieć poważne przesłanki do podjęcia decyzji o zamknięciu granicy z Białorusią, ale mają nadzieję, że „potrwa to bardzo krótko”.
Zapytany, ile dni przewoźnicy są w stanie przetrwać taką sytuację bez większych skutków, odparł, że sytuacja każdego przewoźnika jest inna. – Na pewno będą tacy, którzy nie wytrzymają i być może będzie to też przyczynkiem do podjęcia decyzji o zamknięciu działalności. Zaś ci, którzy przetrwają zapewne będą mieć „premię” w postaci zwiększonego zainteresowania rynku ich usługami – podkreślił rozmówca Polskiej Agencji Prasowej.
Czujność z powodu manewrów
W manewrach Zapad-2025, które mają się odbyć w dniach 12-16 września, oficjalnie ma wziąć udział 13 tys. żołnierzy. Inspektor generalny niemieckiej Bundeswehry Carsten Breuer powiedział w ubiegły poniedziałek, że w ćwiczeniach weźmie udział 13 tys. ludzi na Białorusi i 30 tys. w Rosji. Mniejsze szacunki podawali przedstawiciele władz litewskich – do 30 tys. wojskowych białoruskich i rosyjskich. Breuer stwierdził, że nie ma oznak, by pod przykrywką ćwiczeń Zapad-2025 przygotowywany był atak na terytorium NATO, ale zapowiedział, że siły niemieckie, jak i NATO, zachowają czujność.
13 sierpnia minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin przekazał, że na rosyjsko-białoruskich manewrach zostanie przećwiczone „planowanie użycia” broni jądrowej oraz rakiet balistycznych Oresznik.
Po raz pierwszy ćwiczenia Zapad (pol. zachód) odbyły się w 1981 r. i wzięło w nich udział 150 tys. żołnierzy. Po rozpadzie ZSRR Rosja i Białoruś wznowiły je w 1999 r. Od 2009 r. odbywają się cyklicznie co 4 lata. Żeby obejść zapisy Dokumentu Wiedeńskiego o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa, zazwyczaj deklarowano, że w manewrach bierze udział 13 tys. żołnierzy, co pozwalało uniknąć wymogu obecności obserwatorów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Jednocześnie były manifestem siły wobec NATO. Szacuje się, że w ćwiczeniach Zapad-2017 uczestniczyło nawet 70 tys. wojskowych. Z zachodnich danych wywiadowczych wynika, że w Zapad-2021 było zaangażowanych 250 tys. żołnierzy. Część z nich, skoncentrowana na Białorusi w pobliżu granicy z Ukrainą, została wykorzystana w inwazji w lutym 2022 r.
Polska Agencja Prasowa / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Radek Pietruszka
![Premier Donald Tusk: granica z Białorusią zostanie zamknięta [AKTUALIZACJA] 1 mid 25909454](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/09/mid-25909454-1024x683.jpg)