Z przemówienia prezydenta RP Karola Nawrockiego można wywnioskować, że zapowiada się ostry konflikt między prezydentem a rządem – uważa gość porannej rozmowy radia Lublin prof. Andrzej Podraza, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– To pójdzie w kierunku „dobry prezydent – zły rząd” – mówi prof. Podraza. – Prezydent Nawrocki będzie dążył do tego, żeby przedstawiać kolejne inicjatywy ustawodawcze i takie, które byłyby zgodne ze „stu konkretami w sto dni”, a rząd będzie musiał je niestety w wielu wypadkach odrzucać, bo wiadomo, że są określone realia budżetowe. No i to będzie, wydaje mi się sytuacja, która raczej będzie prowadziła do tego, że zwycięzcą w tym konflikcie zostanie Karol Nawrocki, a raczej PiS za dwa lata jeżeli chodzi o wybory parlamentarne w roku 2027, a przegranym będzie obecna koalicja rządowa.
Karol Nawrocki wygrał tegoroczne wybory prezydenckie w drugiej turze 1 czerwca, zdobywając 50,89 procent głosów wyborców. Startował jako kandydat niezależny, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Pokonał kandydata Koalicji Obywatelskiej, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 49,11 procent głosów.
Prof. Podraza o armii
300-tysięczna armia, której stworzenie zapowiedział w środowym orędziu prezydent Karol Nawrocki nie powinna być celem samym w sobie – uważa profesor Andrzej Podraza. – Nie trzeba za wszelką cenę dążyć do stworzenia aż tak licznego wojska – mówi profesor Andrzej Podraza. – Powinniśmy dążyć do tego, żeby nasza armia była w miarę duża, ale przede wszystkim, żeby była silna. To nie jest kwestia wyłącznie ilości żołnierzy, ale także jakości żołnierzy, ich wyszkolenia, przygotowania, sprzętu, który posiadają. Pamiętajmy o tym, że jeżeli mamy 300-tysięczną armię, to jednym z takich głównych wydatków, który się pojawia, to są po prostu płace – dodaje politolog.
Cała rozmowa w materiale wideo:
PaSe / opr. LisA
Fot. archiwum RL
