Lubelski bursztyn to nie tylko skarb natury, ale również potencjalny motor regionalnego rozwoju. Ma wyjątkową barwę, większą wytrzymałość, a jego wydobycie może odbywać się bez szkody dla środowiska. Naukowcy przekonują, że skrywa w sobie także tajemnice sprzed setek milionów lat.

O tym z dr. inż. Sebastianem Gnapowskim (na zdj. niżej) z Politechniki Lubelskiej rozmawia reporterka Lilianna Kaczmarczyk. – Jaskrawy, taki żółty to jest typowy nasz lubelski bursztyn – mówi w rozmowie z Radiem Lublin. – Właśnie dlatego, że jest inny, to wszyscy na świecie go pożądają. Jest go bardzo mało, bo bursztyn bałtycki czy ukraiński są do siebie podobne. Niefachowe oko nawet nie rozpozna, który jest który. Lubelski każdy rozpozna. Druga zaleta tego bursztynu to to, że jest bardzo łatwy w obróbce. Nie jest kruchy, jak pozostałe bursztyny – dodaje.
Skąd ta wytrzymałość? – Na głębokości jakiś 12-13 metrów jest taka przekładka z żużla. Jak byłem dzieckiem, to przy kotłowniach taki żużel widziałem – opowiada dr inż. Gnapowski. – Byłem ciekawy, co to jest, więc wziąłem ten „gruz”, bo on jak gruz wygląda, i dałem do zbadania do laboratorium. Wyszło, że w tym znajduje się pierwiastek P12 i, że jego nie ma na Ziemi. Profesor powiedział mi, że w tym miejscu musiał uderzyć meteoryt. Dlatego moja dalsza teoria jest taka, że przez to właśnie, że było duże ciśnienie przy uderzeniu plus pewnie temperatura, inaczej nasz bursztyn spolimeryzował. Badałem u nas na uczelni każdy bursztyn, który jest na świecie i nasz jest właśnie inaczej spolimeryzowany – dodaje.

Co jeszcze wyróżnia lubelski bursztyn? – Cena oczywiście. Jak czegoś nie ma, to każdy pożąda – tłumaczy dr inż. Gnapowski. – Naszego bursztynu jest mało, bo trudna jest technologia wydobycia. Jeszcze jest ona nie do końca opanowana. (…) Najbardziej ten lubelski bursztyn, jak na razie, lubią Chińczycy i Arabia. Ile by go nie było wydobyte, to oni wszystko chcieliby sobie zabrać. Na nasz rynek też trafia, do Gdańska. Tam mój przyjaciel wozi. Wyroby różne są z niego robione, ale u nas w Polsce ludzie patrzą na cenę. Tam patrzą na jakość. W Chinach mówi się, że złoto jest cenne, ale bursztyn jest bezcenny – dodaje.
Co powstaje z tego bursztynu? – Najczęściej robią bransoletki, korale lub zawieszki – podkreśla dr inż. Gnapowski. – W Chinach jest takie przekonanie, że bursztyn to jakby klucz do szczęścia. Mówią, że to jedyny ciepły kamień. Jak inny kamień weźmiemy w rączkę, to on jest zimny. Druga rzecz to, że zabiera złą energię. Dlatego wiele pań nosi naprawdę wielkie naszyjniki z bursztynu. W Chinach również malutkim dzieciom, jak ząbkują, dają bursztyn do gryzienia. Podobno to zmniejsza ból – dodaje.
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:
Jak dużo bursztynu mamy na Lubelszczyźnie? – Na setki lat do wydobycia – zaznacza dr inż. Gnapowski.
Na Lubelszczyźnie działają 3 prywatne kopalnie bursztynu w okolicach Niedźwiady. Działalność jednej z nich jest na ukończeniu.
LilKa / opr. PaW
Fot. Lilianna Kaczmarczyk
Pliki dźwiękowe
Chińczycy i Arabowie szaleją za lubelskim bursztynem












![Eksperci o praworządności. Debata na UMCS [ZDJĘCIA] 9 EAttachments91821450d4514c826db9e771ad3295ac76dc2d4 xl 1](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/12/EAttachments91821450d4514c826db9e771ad3295ac76dc2d4_xl-1-350x250.jpg)


![Poznaj kulturę żydowską. Rozpoczyna się „Lubliner Festival" [WIDEO] 12 527781787 1319500880185049 5195878459456871771 n 2025 08 05 154050](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/08/527781787_1319500880185049_5195878459456871771_n-2025-08-05-154050-75x75.jpg)
