Piłkarska reprezentacja Polski kobiet od porażki rozpoczęła swój udział w mistrzostwach Europy, które odbywają się w Szwajcarii. W St. Gallen biało-czerwone przegrały z ośmiokrotnymi mistrzyniami starego kontynentu Niemkami 0:2.
Polki po raz pierwszy w historii rozegrały mecz na dużym turnieju. O znaczeniu tego spotkania Patryk Jakubczak rozmawiał z piłkarką Górnika Łęczna Roksaną Ratajczak.
Czym dla pani jest debiut reprezentacji seniorskiej na tak dużej imprezie?
– Na pewno jest to dobra promocja polskiej piłki. Dziewczyny bardzo długo walczyły o ten awans i w końcu go wywalczyły. Mimo wczorajszej porażki 2:0, nie powinny się wstydzić, bo zagrały bardzo dobry mecz. I tak naprawdę do 54 minuty mogliśmy liczyć na sensację i wyrwanie Niemkom punktów. Aczkolwiek nasze rywalki pokazały w tym spotkaniu, że będą tutaj walczyć o medal. To, iż zagrałyśmy bardzo dobry mecz, na pewno jest dobrym prognostykiem przed następnymi – uważa Roksana Ratajczak.
Widać było, że selekcjonerka Nina Patalon przygotowała naszą reprezentację mentalnie, żeby nie bać się reprezentacji Niemiec. I nasze zawodniczki pokazały, to walcząc do 54 minuty.
– Na pewno trenerka bardzo dobrze przygotowała dziewczyny także taktycznie pod ten mecz. A myślę, że w mentalności u dziewczyn nie trzeba było nic poprawiać. Przegrywając 2:0, nadal atakowały, nadal chciały zdobyć bramkę. Było blisko. Ale niestety jeszcze musimy poczekać na historyczną pierwszą bramkę na Euro – stwierdza Roksana Ratajczak.
Komentatorzy podczas wczorajszego spotkania przypominali pierwszy mecz z reprezentacją Niemiec na początku lat 90. Wówczas tylko 300 dziewczyn w naszym kraju trenowało piłkę nożną. Dzisiaj to jest 30 tysięcy. To jest skok milowy.
– To rzeczywiście bardzo duży przeskok. Kiedy zaczynałam grać w piłkę, kobiecy football nie było jeszcze tak bardzo popularny. Dzisiaj mamy stworzone naprawdę fajne warunki. Powstało dużo akademii piłkarskich typowo dla dziewczyn. Nie są one już mieszane z chłopcami. To jest bardzo duży progres. Mam nadzieję, że po Euro popularność kobiecej piłki jeszcze bardziej pójdzie do przodu – uważa Roksana Ratajczak.
Czekamy na tą pierwszą bramkę. Okazję na jej strzelenie jeszcze przynajmniej dwie. Przed nami mecze ze Szwecją i Danią. Czego możemy się spodziewać w wykonaniu reprezentacji Polski przeciwko tym silnym rywalom?
– Patrząc na wczorajszy mecz, gdzie nasze reprezentantki zagrały bardzo dobrze w defensywie i mieliśmy kilka fajnych okazji do strzelenia bramki, myślę, że zostawiły w kibicach duży przedsmak tego, co może stać się w kolejnych meczach. Dania i Szwecja to mocne rywalki, ale myślę, że teoretycznie powinno być nam trochę łatwiej strzelić bramkę. Myślę, że dziewczyny będą chciały urwać punkty tym zespołom. Widząc, jak są przygotowane mentalnie i taktycznie, myślę, że jest to jak najbardziej do zrobienia – dodaje Roksana Ratajczak.
W kolejnych spotkaniach Polki zmierzą się ze Szwecją (08.07) oraz Danią (12.07).
PJ
Fot. PAP/EPA/GIAN EHRENZELLER