Start Lublin wygrał z Legią Warszawa 82:81 (17:18, 22:20, 24:21, 19:22) w pierwszym meczu finału Ekstraklasy koszykarzy. Drużynę z Lublina do zwycięstwa poprowadził Ousmane Drame – zdobywca 20 punktów.
Losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund.
Zdobycie zwycięskich punktów opisuje Filip Put:
– Courtney Ramey świetna akcja. Wymusił faul, nie zadrżała mu ręka na rzutach osobistych. I też chwała mu za to, że w tak ważnym momencie wykonał swoją pracę w stu procentach.
Kapitan Startu podsumował też przebieg rywalizacji.
– Pierwsza połowa bardzo nerwowa. Takie czytanie się, jak dany zespół jest przygotowany przede wszystkim taktycznie na tę serię, na to pierwsze spotkanie. Dlatego też uważam, że żadna drużyna tutaj nie zbudowała żadnej przewagi. W drugiej, mimo że budowaliśmy przewagę, 10-punktową nawet, to bardzo szybko ją traciliśmy. To odzwierciedla, że to są już finały. Tutaj każdy będzie grał do końca i walczył na parkiecie żeby wygrywać.
Trener lubelskiego zespołu Wojciech Kamiński podkreślał ogromny wysiłek swoich podopiecznych.
– Drużyna jest bardzo zmęczona. Po tym piątym meczu w Sopocie nie było czasu na wypoczynek. Tym bardziej duże słowa uznania dla naszych zawodników za to, że potrafili wykrzesać z siebie jeszcze tyle energii, tyle dobrego basketu, aby pokonać świetnie grającą Legię. Cóż, jest 1:0 – rywalizacja trwa dalej.
Drugi mecz w środę (11.06) także w Lublinie. Tytuł wywalczy drużyna, która wygra cztery spotkania.
AR / opr. PaW / PrzeG
Fot. Wojciech Szubartowski