Zamościanin Krzysztof Mazur zamierza przepłynąć całą Wisłę… kajakiem. Treningi do tej wyprawy trwały od wielu tygodni a początek wyprawy już dziś (05.06).
– Wystartuję w tak zwanym punkcie „Zero” koło Oświęcimia. Chcę dopłynąć do nadmorskiego Mikoszewa, czyli mam do pokonania 947 kilometrów – mówi kajakarz. – Zawsze o tym marzyłem. Zainspirował mnie Aleksander Doba, czytałem jego wszystkie książki. Ojciec też mnie zaszczepił z tymi kajakami i też o tym kiedyś marzyliśmy. Mieliśmy wtedy jeszcze dmuchane kajaki. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, jakie są piękne krajobrazy przy samej Warszawie. Budząc się rano na tej Wiśle, ma się czasami odczucie, że jesteś na Amazonce. Odgłosy dzikich ptaków, bobrów, dzików gdzieś tam wałęsających się po brzegach.
CZYTAJ: Gatunek uznany za wymarły powrócił. Czarne pszczoły namierzone na Roztoczu
Krzysztof Mazur pływa kajakiem od 20 lat. Podczas swojej wyprawy chce pokonywać dziennie około 80 kilometrów Wisły. Do celu ma dotrzeć za dwa tygodnie.
JN / opr. LisA
Fot. Joanna Nowicka
