Koszykarze PGE Startu Lublin pokonali na wyjeździe Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wlkp. 89:82 w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego ekstraklasy. Po pierwszej połowie lubelski zespół prowadził 49:46, a po trzeciej kwarcie powiększył różnicę do 10 pkt, zaś w ostatniej odsłonie nie pozwolił przeciwnikom na odrobienie strat.
Najwięcej punktów zdobyli: Tevin Brown 18, Ousmane Drame 16, Courtney Ramey 12 oraz Tyran De Lattibeaudiere 11.
Dzięki tej wygranej Start zapewnił sobie miejsce w czołowej szóstce sezonu zasadniczego i udział w play-off bez konieczności rozgrywania spotkań barażowych.
Tak spotkanie podsumował trener Startu Wojciech Kamiński: – Nie był to łatwy mecz, ale nie daliśmy drużynie z Ostrowa zdobyć za dużo prostych punktów. Trafiliśmy w drugiej połowie kilka ważnych rzutów. To nas napędzało. Dzięki temu gramy w play-offach, z czego bardzo, bardzo się cieszymy.
Tę radość potwierdza też skrzydłowy lubelskiego zespołu Michał Krasuski: – Bardzo ciężko pracowaliśmy na to przez cały sezon, więc cieszymy się, że awansowaliśmy.
– Zwycięstwo nie przyszło łatwo – przyznał kapitan Startu Filip Put: – Drużyna z Ostrowa bardzo mocno się postawiła w tym meczu, ale byliśmy na to gotowi. Była krótka przerwa na przygotowanie się, bo graliśmy 3 dni temu, więc musieliśmy zebrać się w sobie, zagrać naszą koszykówkę i to nam dało sukces.
– Rywalizacja o mistrzostwo Polski – czyli play-offy to spełnienie marzeń, nie tylko naszych – podkreśla Filip Put: – Długo wyczekiwane w Lublinie, myślę, że wyczekiwane też przez zawodników, który tu byli w zeszłym sezonie. Naprawdę świetny wynik, ale sezon się jeszcze nie skończył. Napędzamy się tymi spotkaniami. Dalej mamy szansę być w top 4, co też nas napędza, żeby zagrać bardzo dobrze w kolejnym spotkaniu i będziemy się starać tego dokonać.
W ostatniej kolejce lubelska drużyna zmierzy się w środę (07.05) na wyjeździe z liderem tabeli Anwilem Włocławek.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska/ archiwum RL