Na siódmym miejscu pierwszy po 32 latach sezon w ekstraklasie zakończyli piłkarze Motoru Lublin. To najlepsza lokata w historii występów żółto-biało-niebieskich w elicie.
CZYTAJ: Zwycięski finisz lublinian. Motor z historycznym wynikiem! [WIDEO]
Do tego sukcesu drużynę poprowadził najmłodszy trener wśród szkoleniowców pracujących w ekstraklasie. 32-letni Mateusz Stolarski podkreśla, jak cenne było dla niego prowadzenie drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Dzięki sztabowi i zawodnikom przez ten rok stałem się lepszym trenerem, trenerem, który dzięki drużynie zbudował swoją pozycję na rynku. Stałem się trenerem, który widzi, że ciężka praca, pomysł na to procentują. Dotyczy to też wyróżniania się lekką innością, kiedy wszyscy ci mówią, że potrzebujesz doświadczenia, żeby się utrzymać albo „gra wysokim pressingiem nie jest odpowiednia, gdy zespół debiutuje i nie masz odpowiednich graczy”. Okazało się, że ta moja inność, która jest jak powiedzenie „no risk, no story” się opłaca. Mam nadzieję, że najlepsze dni w historii Motoru dopiero przed nami. Ale cenimy to, co do tej pory udało się zrobić. Bo udało się bardzo dużo.
CZYTAJ: Radio Lublin specjalnie docenione przez Motor
Nowy sezon ekstraklasy rozpocznie się w ostatni weekend lipca.
JK
Fot. Iwona Burdzanowska / archiwum RL