Na kampusie Politechniki Lubelskiej zamieszkał… SPOT, czyli pies robot. Waży 32 kilogramy, porusza się na czterech „łapach”, jest żółto-czarny i wzbudza ogromne zainteresowanie.
Robot został stworzony przez amerykańską firmę i dołączył do zespołu Wschodniego Centrum Nauki i Robotyki, działającego przy Politechnice Lubelskiej. Będzie wspierał badania naukowe i popularyzował nowe technologie wśród młodzieży.
– Chcemy go sprawdzić między innymi w miejscach niebezpiecznych dla ludzi – mówi Dariusz Głuchowski z Wydziału Matematyki i Informatyki technicznej Politechniki Lubelskiej. – Na przykład gdy coś się zepsuje w biogazowni, robot może taką rzecz naprawić, ponieważ ma specjalny chwytak, gdzie możemy umieścić narzędzia. Za pomocą kamer możemy zobaczyć, jak sobie daje radę i sterować nim. Planów jest dużo. Chcemy wykorzystywać jego autonomię, czyli sprawdzać, jak będzie się poruszał w środowisku miejskim, jak będzie się poruszał w środowisku, gdzie nie ma schodów, a są na przykład kamienie. Chcemy też sprawdzać, w jaki sposób możemy wykorzystać jego autonomię do różnego typu badań geologicznych.
Okazją do zobaczenia psa-robota będzie turniej robotyki na Politechnice Lubelskiej, który odbędzie się 31 maja.
SPOT postrzega świat za pomocą zestawu kamer, które zapewniają mu pełny, 360-stopniowy obraz otoczenia. Jest wyposażony w liczne czujniki, potrafi samodzielnie tworzyć mapę terenu, rozpoznawać przeszkody i decydować, czy je ominąć, czy pokonać. Operator może sterować nim zdalnie, podobnie jak dronem czy bohaterem gry komputerowej.
SPOT może pracować w miejscach zbyt niebezpiecznych dla ludzi, takich jak strefy skażone, zagrożone gazami czy trudno dostępne przestrzenie. Dzięki swoim „zmysłom” i autonomii pomoże naukowcom prowadzić badania tam, gdzie człowiek nie może dotrzeć.
MaK / LilKa / opr. AKos / ToMa
Fot. i film Politechnika Lubelska