Trwa budowa ponad 23-kilometrowego odcinka trasy S19 Lubartów – Lublin. Zaawansowanie prac wynosi blisko 20 procent – deklarują drogowcy.
Długo wyczekiwana inwestycja
Sama trasa jest bardzo wyczekiwana przez kierowców, zwłaszcza przez mieszkańców gminy oraz miejscowości Niemce, gdzie obecnie panuje bardzo duży ruch.
– Czekamy na tę drogę już bardzo długo, jest naprawdę bardzo potrzebna – mówią mieszkańcy. – Obecnie ciężko jest wyjechać z bocznych ulic. Dzięki nowej trasie będzie mniejszy ruch i będzie można spokojnie przejechać. Ekspresówką zawsze szybciej dojechać do Lublina. Teraz tutaj się nie jeździ, tylko stoi się w korku. Niemce i tam na Lubartów – no nie da się jechać.
– Cały odcinek drogowy mamy podzielony na cztery sekcje – mówi kierownik budowy Piotr Mazur. – To jest obwodnica Lubartowa, koniec obwodnicy Lubartowa do tej słynnej „eski” w Wandzinie pod wiaduktem kolejowym, od tego miejsca do stacji Bystrzyca i od stacji Bystrzyca do węzła Rudnik – to jest czwarta sekcja. Zaawansowane prace są na wszystkich frontach. Zaawansowanie robót wynosi ok. 19,5%. Największe zaawansowanie to okolice Wandzina – tam, gdzie mamy bazę materiałową, tam już mamy wykonane ok. 50 tysięcy metrów sześciennych wykopu i nasypu.
– GDDKiA zarządza w tym momencie w województwie lubelskim siecią dróg o długości 1000 km, z czego 230 km to drogi ekspresowe – wskazuje Łukasz Minkiewicz z lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Chcemy, żeby ta sieć zwiększyła się i docelowo liczyła ok. 580 km. Budowa odcinka między Lubartowem a Lublinem jest jednym z elementów tej całej układanki. Dzięki tej drodze kierowcy z okolic północnej części województwa lubelskiego poprzez obwodnicę Lublina będą mieli dostęp do S19 na południe, na wschód drogami S17 i S12, a także w kierunku Warszawy również drogami S12 i S17.
CZYTAJ: GDDKiA ogłosiła przetarg na kolejny odcinek autostrady A2
– Przed urzędem korek jest przed cały dzień, a w godzinach szczytu to już naprawdę można bardzo długo postać – przyznaje wójt gminy Niemce Marian Golianek. – Najważniejszą nadzieją, którą wiążemy z nowo budowaną trasą, jest poprawa bezpieczeństwa. Po pierwsze, odkorkuje się nasza miejscowość, to centrum i będzie można bezpieczniej tutaj się poruszać. Liczymy też, że przy tej trasie pojawi się większy biznes, gdyż mamy zabezpieczone tereny w planie zagospodarowania przestrzennego pod inwestycje. Myślę, że to też będzie atrakcyjne dla przyszłych inwestorów. Zwiększą się też wpływy z podatków, jak również komfort życia w naszej gminie. Oczekujemy tej inwestycji prawie 20 lat.
Jak wyglądają szczegóły dotyczące nowej trasy?
– Na tym węźle dla kierowców jadących od strony Lublina będzie rozpoczynał się objazd miejscowości Niemce – mówi Łukasz Minkiewicz. – Jest to obecnie wąskie gardło na trasie numer 19. Codziennie przetaczają się tędy tysiące samochodów, ok. 30 tysięcy pojazdów na dobę. Czasami korek sięga poza to miasteczko. Przejazd trwa nawet kilkadziesiąt minut. Natomiast po wybudowaniu tej trasy czas przejazdu skróci się do kilku minut.
– Najbardziej wymagającym odcinkiem trasy są okolice Ciecierzyna, to jest dolina rzeki Ciemięgi – wskazuje Piotr Mazur. – Mamy tam bardzo duże utrudnienia gruntowe i konieczność wzmocnienia gruntów. Ten temat jest rozpoznany. Myślę, że jak przystąpimy do robót, to pójdą one sprawnie. Plus do tego nowa droga S19 przechodzi w śladzie drogi krajowej nr 19. Z końcem trzeciego kwartału tego roku zostanie tam wprowadzony bajpas między istniejącą drogą krajową a nasypem kolejowym.
– W sumie na całym tym 23-kilometrowym odcinku powstaną cztery węzły drogowe, wybudujemy 29 obiektów inżynierskich i ponad 40 km dróg, które będą poza ciągiem głównym i służyć będą do obsługi ruchu lokalnego – mówi Łukasz Minkiewicz. – Trwają prace ziemne, trwa przebudowa podziemnych sieci uzbrojenia terenu. W ostatnim czasie wprowadzony został też objazd w Wandzinie w związku z planowaną budową przejścia dla zwierząt. Chcemy, by kierowcy mogli skorzystać z tej drogi w czwartym kwartale 2027 roku.
Po wybudowaniu wspomnianego odcinka drogi trasę pomiędzy Lublinem a Lubartowem kierowcy pokonają w kilkanaście minut. Wartość kontraktu to blisko 835 milionów złotych.
MaTo / opr. WM
Fot. Iwona Burdzanowska
