W ubiegłym roku nastąpiła rewizja rozwoju korytarzy transportowych Unii Europejskiej. Chodzi o wyznaczenie potencjalnych dróg dla transportu, przede wszystkim drogowego, a także kolejowego, morskiego i lotniczego między głównymi ośrodkami gospodarczymi i biznesowymi w Unii Europejskiej.
– Ważnym uaktualnieniem korytarzy jest to, że po raz pierwszy objęły one obszar spoza Unii Europejskiej, m.in. Ukrainę – mówi dyrektor generalna w Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu Komisji Europejskiej, Magda Kopczyńska. – Te korytarze w tej chwili obejmują Ukrainę, Mołdawię, ale także kraje bałkańskie. Czyli te kraje, które w tej chwili przygotowują się do dołączenia do Unii Europejskiej. To robi bardzo duże wrażenie, kiedy patrzy się na tę mapę, i na przykład narysowana jest kreska, która idzie aż do Mariupola.
Transeuropejska sieć transportowa ma wzmacniać spójność gospodarczą, społeczną i terytorialną UE oraz przyczynić się do powstania sprawnego systemu transportu transgranicznego.
Choć geopolityczne ryzyko konfliktu jest najwyższe we wschodniej części Europy, mapa obejmuje całą Unię: – Kiedy rozmawiamy z przedstawicielami NATO oni bardzo wyraźnie mówią, że trzeba mieć opcję B i opcję C. I kiedy mówimy o transportach do Unii Europejskiej musimy brać pod uwagę różne porty na terenie całej Unii Europejskiej, a nie tylko te najbliższe np. granicy wschodniej. To samo dotyczy wzmocnionych linii kolejowych, mostów, poszerzonych tunelów – dopowiada Kopczyńska.
Cała rozmowa w materiale wideo:
RyK / JB / opr. LisA / AKos
Fot. Michał Winiarski / RL