Wieczorem czasu polskiego Donald Trump ma ogłosić wprowadzenie „ceł wzajemnych”, uzasadniając je obroną USA przed wykorzystywaniem przez partnerów handlowych. Wśród branż, w które nowe cła uderzą najmocniej, jest motoryzacja, która zresztą nie od dziś w wojnach handlowych jest przysłowiowym „chłopcem do bicia”. Tę tezę, na przykładzie z polskiego podwórka spróbuje uzasadnić Jacek Bieniaszkiewicz.
W ubiegłym tygodniu demontaż liter znad bramy dawnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, a później Fiata zamknął symbolicznie epokę w polskiej motoryzacji związaną z włoskim koncernem. Warto przywołać ten fakt, bo akurat dzieje Fiata w Polsce dowodzą, że historia, także w kwestii ceł, lubi się powtarzać.
JB
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz