Koszykarze PGE Startu Lublin zmierzą się w niedzielę (16.03) ze Śląskiem Wrocław w 21 kolejce rozgrywek ekstraklasy. Rywal do tej pory wygrał dwa spotkania mniej niż lubelski zespół.
Obie drużyny w poprzedniej kolejce przegrały swoje mecze – Start w Gdyni z Arką, a Śląsk w Dąbrowie Górniczej z MKS-em.
– To groźny przeciwnik – przyznaje drugi trener Startu Michał Sikora. – To bardzo nieobliczalna drużyna. Pokazała swoje dwa oblicza w ostatnich meczach, gdzie wygrała ciężkie spotkanie z Kingiem Szczecin, a potem przegrała z Dąbrową Górniczą. Śląsk ma jakość w zespole i zawodników, którzy swoimi akcjami mogą zaważyć na losach meczu. To drużyna, która – kiedy ma dobry dzień – potrafi wygrać z każdym w tej lidze.
Również skrzydłowy lubelskiej drużyny Michał Krasuski uważa, że ekipa gości będzie wymagającym rywalem: – Jest to niebezpieczny przeciwnik. W ostatnim meczu z Dąbrową Górniczą byli faworytem i przegrali, więc będą chcieli wrócić na ścieżkę zwycięstw. Stąd będzie to dla nas tym bardziej ciężki mecz. Ale ten tydzień bardzo dobrze przepracowaliśmy i wiem, że będziemy gotowi, żeby odnieść zwycięstwo i w ten sposób zadowolić kibiców w naszej hali.
Dla Startu walczącego o zakwalifikowanie do fazy play-off każda wygrana jest ważna – przyznaje kapitan lubelskiej drużyny Filip Put. – Jest ciasno w tabeli, mamy tego świadomość. Myślę, że przed Pucharem Polski zrobiliśmy sobie dobrą zaliczkę, ale oczywiście nikt nie będzie nam teraz wieszał medali na szyjach. Musimy ciężko pracować, wykorzystać tę drugą część sezonu regularnego. Chciałbym, żebyśmy zwyciężyli. Jesteśmy na dobrej drodze, trenujemy ciężko.
Mecz Start-Śląsk w niedzielę o 17:30. Relacje z hali Globus pojawią się w programie Radia Lublin.
AR
Fot. archiwum