18,5 tysiąca wezwań na blisko 4 miliony złotych wystawili w ubiegłym roku kontrolerzy biletów w komunikacji miejskiej w Lublinie. Łącznie pasażerowie jeżdżący „na gapę” są winni Zarządowi Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie niemal 28 milionów złotych. To kwota z niezapłaconych wezwań od 2009 roku.
– Wśród gapowiczów mamy swoich rekordzistów – mówi rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie Monika Fisz. – Jest to dwóch mężczyzn w wieku 31 i 54 lat. Młodszy z nich ma wystawionych 296 wezwań do zapłaty, a jego zadłużenie wynosi obecnie 91 tysięcy złotych. Starszy mężczyzna ma wystawionych 307 mandatów. Jego zadłużenie to ponad 90 tysięcy złotych. Termin płatności mandatu wynosi 14 dni. Jeśli chodzi o samą skuteczność windykacji, to nie odbiega ona od średniej krajowej i w Lublinie oscyluje w granicy 30 procent.
W ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku, kontrolerzy wystawili 2 tysiące 700 „mandatów” na łączną kwotę około 550 tysięcy złotych.
CZYTAJ: Łęczna: stary most przechodzi do historii
Obecnie opłata za jazdę bez ważnego biletu wynosi 230 złotych. Jeśli pasażer zdecyduje się zapłacić mandat bezpośrednio u kontrolera – kwota zmniejsza się do 138 złotych.
EwKa / opr. WM
Fot. archiwum