Profity dla mieszkańców gminy ma dawać Kazimierska Karta Mieszkańca. Chodzi między innymi o zniżki w kawiarniach, restauracjach, na stoku narciarskim czy tańsze bilety wstępu na imprezy organizowane w miasteczku.
CZYTAJ: Łuck i Puławy – razem dla dobra pacjentów. Współpraca transgraniczna szpitali
– W ciągu roku mamy 260 różnych wydarzeń. Z części mieszkańcy nie korzystają, ponieważ ich na to nie stać. Stąd ukłon w ich stronę – mówi w rozmowie z Radiem Lublin burmistrz Kazimierza Dolnego Artur Pomianowski. – Kazimierz Dolny to typowo turystyczne miasteczko, więc te ceny w restauracjach, nie ukrywajmy, są „turystyczne”. Chcemy, żeby mieszkańcy korzystali z tego, że są lokalsami. Dla nich te koszty powinny być troszkę inne. Jeżeli ktoś chce pójść na kawę, zjeść obiad z rodziną, to też nie powinien płacić jak turysta. Drugi aspekt to to, że chcielibyśmy zachęcić osoby, które przebywają, mieszkają w Kazimierzu Dolnym, ale nie na stałe, żeby tutaj zaczęli płacić podatki. Wszystko po to, by wspomagali miasto, które dzięki temu będzie się rozwijać – dodaje.
– Jest ta bariera cenowa, żeby między innymi na Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” czy Kazimiernikejszyn mieszkańcy mogli mieć jakąś zniżkę – opowiada mieszkaniec Kazimierza Dolnego Marcin Pisura. – Wtedy na pewno częściej i chętniej uczestniczyliby w tym wszystkim. Jest jeszcze problem z samochodami. Mieszkańcy narzekają, że jest za mało miejsc parkingowych – dodaje.
– Jeżeli chodzi o korzyści dla mieszkańców, to obiekty w zarządzie gminy będą nieodpłatne dla posiadaczy tej karty – zaznacza Pomianowski. – Mowa o wejściu na Górę Trzech Krzyży, Basztę, Zamek i tak dalej. Chcemy też włączyć do akcji kazimierskich przedsiębiorców. Już teraz mogę powiedzieć, że jest bardzo pozytywny odzew – dodaje.
Jakiego rzędu będą to zniżki? – Nie chcemy przedsiębiorcom niczego narzucać – tłumaczy Pomianowski. – Pozostawiamy to do wyboru właścicielom lokali. Natomiast, z tego co wiem, będą to zniżki na pewno powyżej 20% – dodaje.
– Mieszkańcy są bardzo optymistycznie nastawieni, ale muszą się włączyć przedsiębiorcy też do tego – zaznacza przewodnicząca Zarządu Samorządu Mieszkańców Kazimierza Dolnego Monika Kubiś-Arbuz. – Parkowanie to jest to czego wszyscy potrzebują. Zobaczymy co jeszcze da nam ta karta, ponieważ jest ona przyjęta, ale nie ma jeszcze szczegółów – dodaje.
– Nie mam nic przeciwko takim inicjatywom, tylko chciałbym usłyszeć co dokładnie ta karta mi jako mieszkańcowi ma przynieść w praktyce – podkreśla prezes Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców w Kazimierzu Dolnym Andrzej Kozłowski. – Oczekiwałbym chyba innego rodzaju karty. Chodziło nam przedsiębiorcom już wiele lat temu po głowie, by stworzyć kartę kazimierską, ale turystyczną. Ona obejmowałaby setki tysięcy osób, które odwiedzają Kazimierz Dolny – dodaje.
– Byłoby fantastycznie, gdybyśmy mieli takie poczucie wspólnotowości i tego, że wzajemnie o siebie dbamy – zaznacza dyrektor Kazimierskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki Maks Skrzeczkowski. – Kiedy organizowaliśmy akcję związaną z Walentynkami, to wielu przedsiębiorców bardzo chętnie dołączyło do tego zachęcając osoby, żeby właśnie do nich przyszły. Wydaje mi się, że mieszkańcy są dużą grupą stałych klientów. Jeżeli się ich odpowiednio zachęci, namówi, przekona, da im pewien argument to będą chcieli korzystać z naszych usług – dodaje.
Karta ma być wprowadzona w kwietniu. Wtedy zostaną podane miejsca, w których będzie można z niej korzystać. Obecnie trwają rozmowy z przedsiębiorcami, którzy chcieliby włączyć się w tą inicjatywę. Każde miejsce, które będzie oferowało zniżki dla mieszkańców ma być oznaczone specjalną naklejką.
ŁuG / opr. PaW
Fot. archiwum