Uwaga na kruchy lód – przestrzegają strażacy i przedstawiciele Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Apel jest skierowany między innymi do wędkarzy. A amatorów łowienia ryb pod lodem – chociażby na Wiśle w okolicach Puław i Dęblina nie brakuje.
– Wczoraj było nas ze 20 osób, w niedzielę jeszcze więcej. Chodzimy po śladach. I najlepiej jak nie ma śniegu na lodzie. Tu jest dość grubo, więc spokojnie można chodzić. Oczywiście nie wolno tam, gdzie jest otwarta klatka, bo woda cały czas wędruje.
CZYTAJ: „Coś pięknego!” – na Krznie pojawił się wirujący dysk lodowy [ZDJĘCIA, FILM]
– Nie ma bezpiecznego lodu. Apelujemy, by w ogóle na takie akweny nie wchodzić – mówi kierownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Puławach, Sławomir Ogórek. – Ryba zimuje w miejscach, gdzie jest duża głębokość, więc zazwyczaj wiercą lub wykuwają przeręble tam, gdzie jest duża głębina. A co za tym się niesie? Możliwość podmycia tego lodu, wypłukania go, tzw. przewietrzenia tego lodu. Grubość lodu w tym miejscu może być nieprzewidywalna.
Niestety każdej zimy dochodzi do wielu tego typu wypadków. W niedzielę pod Toruniem utonęło dwóch wędkarzy, pod którymi załamał się lód.
Całość w materiale dźwiękowym:
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. Łukasz Grabczak