W gminie Drelów w powiecie bialskim trwają poszukiwania fragmentów meteorytów, które pozostały po przelocie 18 lutego nad Polską bolidu. W poszukiwaniach bierze udział kilkadziesiąt osób z całej Polski, głównie pasjonatów astronomii.
Od czwartku znaleziono już sześć meteorytów. Największy z nich waży ok. 0,5 kg.
CZYTAJ: Przelot bolidu nad Polską. Kawałki meteorytu znalezione w Lubelskiem! [ZDJĘCIA]
– W Polsce mamy bardzo mało takich spadków meteorytów – mówi profesor Szymon Kozłowski z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. – To jest tak naprawdę pierwszy od kilku lat spadek meteorytów, w dodatku zaobserwowany nową siecią bolidową, czyli siecią kamer, które obserwowały niebo. I na podstawie przelotu świecącej skały, czyli bolidu, udało nam się policzyć, gdzie te meteoryty powinny spaść.
CZYTAJ: Huk i rozbłysk na niebie. Nad Lubelskiem przeleciał bolid [WIDEO]
Znalezione fragmenty meteorytów to tzw. chondryty. Z wyglądu mogą przypominać węgiel.
Znalazcą jednego z meteorytów jest Maksymilian Jakubczak. Jak mówi, jego okaz waży 93 gramy: – To coś niesamowitego, bardzo duża adrenalina, bo znajdujemy coś, co przebyło długą drogę, żeby spaść tu na pole. Na pewno czuję dumę, bo trzeba mieć bardzo dużą wytrwałość, aby przejść kilkanaście kilometrów za czymś, co dla wielu ludzi jest zwykłym kamieniem. Ale jest niezwykły, bowiem powstał miliardy kilometrów od nas.
Znalezione meteoryty zostaną przebadane między innymi przez fizyków z Polskiego Towarzystwa Meteorytowego. Jak informują jego członkowie, poszukiwania kolejnych fragmentów potrwają wiele miesięcy, a obszar do potencjalnego przeszukania wynosi około 14 kilometrów kwadratowych.
Warto dodać, że bolid to bardzo jasny meteor, jaśniejszy niż Wenus. Bolidy powstają, gdy odłamki skalne wchodzą w atmosferę. Następuje wtedy rozbłysk, a przelotowi bolidu może towarzyszyć pojawiający się po chwili głośny dźwięk.
MaT / opr. ToMa
Fot. Małgorzata Tymicka