Przedłuża się rozpoczęcie rozbudowy suchego portu przeładunkowego w Małaszewiczach. Związane jest to z procedurą przejęcia spółki Cargotor, która obsługuje terminal przez PKP Polskie Linie Kolejowe. A od tego będzie zależeć finansowanie z publicznych pieniędzy tej inwestycji.
Jakie znaczenie dla regionu i kraju ma rozbudowa tak ważnego miejsca leżącego na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku, o tym z wójtem gminy Terespol Krzysztofem Iwaniukiem rozmawia Małgorzata Tymicka.
– Ten projekt powinien być priorytetowy z punktu widzenia rządu, dlatego że jest najbardziej efektywną inwestycją budżetu państwa. Jest ona dużo efektywniejsza od Centralnego Portu Komunikacyjnego czy kanału przez Mierzeję Wiślaną – uważa Krzysztof Iwaniuk.
CZYTAJ: Rozbudowa portu przeładunkowego w Małaszewiczach. Radni wojewódzcy przyjęli stanowisko
Według niektórych szacunków w ciągu 10 lat od rozbudowy suchego portu do budżetu państwa może wpłynąć ponad 50 miliardów złotych.
– I to tylko lekko szacując. Myślę, że dużo więcej. Za rok 2023 tylko VAT, cło i akcyza dały dla budżetu około 20 mld zł. Do tego dochodzą podatki od terminali i przewoźników. Poza tym każdy terminal to około 300 pracowników – mówi Krzysztof Iwaniuk. – Na wschodzie Polski jest bardzo mało przemysłu. A Nowy Jedwabny Szlak jest inicjatywą, która generuje kolejne terminale. Dwie spore i wiarygodne firmy już zakupiły grunty. Czekają na męską decyzje rządu i rozpoczną kolejne budowy. A każdy nowo wybudowany terminal jest większy i lepszy. Czyli pojawia się następnych kilkaset miejsc pracy.
– Jest już pozwolenie na budowę suchego portu i w zasadzie rozpoczęta inwestycja. Jest już dziennik budowy, tylko czeka na konkretne zapisy, żeby z nią ruszyć. Potrzebna jest spora kwota, bo przynajmniej ponad 3 mld zł. To pewnie rozciągnie się na kilka lat – stwierdza Krzysztof Iwaniuk. – Pierwotne założenia miały doprowadzić do tego, że dojście autostrady A2 do węzła Dobryń i przebudowa portu będą w jednym czasie, czyli najpóźniej w 2019 roku. Później się wszystko skomplikowało, choć autostrada jest coraz bliżej – dodaje.
CZYTAJ: „To szansa na rozwój Lubelszczyzny”. Parlamentarzyści o rozbudowie suchego portu w Małaszewiczach
Gmina poczyniła już pewne przygotowania do rozbudowy portu. – Wychodząc naprzeciw tej inwestycji zdobyliśmy pieniądze na drogę łączącą Wólkę Dobryńską z Małaszewiczami. Bo dzisiaj do tych wszystkich terminali jest jedna droga gminna. A terminali przybywa. Liczba samochodów ciężarowych dojeżdżających do Małaszewicz już przekroczyła 1000 sztuk dziennie w obie strony. Udało mi się przekonać Ministerstwo Finansów, a potem pana starostę, żeby taką drogę wybudować. Jest w tej chwili w trakcie projektowania i będzie budowana – deklaruje wójt gminy Terespol.
Na skutek rozbudowy ma zwiększyć się liczba przyjeżdżających do Małaszewicz pociągów z 16 do 50 par. Na dodatek będą to mogły być dłuższe składy.
– Zwiększy się także możliwy nacisk na osie, czyli będą mogły przyjeżdżać cięższe wagony – dodaje Krzysztof Iwaniuk. – Pamiętajmy, że Małaszewicze to infrastruktura budowana w połowie XX wieku, ale w technologii XIX-wiecznej. Są tam jeszcze rozwiązania, które dzisiaj funkcjonują już tylko w muzeach. Tory są nadal w bardzo złym stanie. A ten port po przebudowie będzie mógł funkcjonować przez następnych sto lat.
CZYTAJ: Budowa ruszy w tym roku. Wicewojewoda Maj o suchym porcie w Małaszewiczach
Jak dodaje, Nowy Jedwabny Szlak wiodący drogą lądową z Chin do Europy to duża szansa dla naszego kraju.
– Dla polskiego interesu absolutnie lepiej, żeby jak najwięcej towarów jechało drogą kolejową. Bo 5 procent cła, które się płaci w Unii Europejskiej, zostaje w tym kraju, gdzie robi się odprawę. A Chińczycy, którzy przewożą tędy swoje towary, robią tu 40% odpraw ostatecznych. Małaszewicze zrobiły się punktem na mapie już nie Europy a Eurazji – stwierdza Krzysztof Iwaniuk. – Choć ważne jest także poprawienie logistyki. Przyjąłem już wiele chińskich delegacji. I ich uczestnicy podkreślali jedną rzecz: „Jak to jest, że pociąg od granicy Chin do Małaszewicz ma ponad 7 tys. kilometrów i przejeżdża je w 8 dni, a przez Polskę jest 700 kilometrów i 4 dni mu za mało? Dlaczego pociąg towarowy jedzie przez Polskę z prędkością roweru?”. Stąd kolej przegrywa w odwożeniu towarów z naszego suchego portu. Bo TIR jest przynajmniej dwa razy szybszy i dojeżdża dokładnie na miejsce. To są wyzwania, które trzeba pokonać. To jest ważne nie tylko dla gminy Terespol, ale i dla całego mikroregionu.
Problem ten dostrzega także rząd. Premier Donald Tusk w poniedziałek (10.02) zapowiedział, że inwestycje w polską kolej do roku 2032 sięgną 180 mld zł.
Dodajmy, że w 2022 roku finansowania rozbudowy suchego portu w Małaszewiczach odmówiła Unia Europejska, uzasadniając to między innymi napiętą sytuacją geopolityczną za wschodnią granicą.
MaT / opr. ToMa
Fot. Mateusz Gieryga / wikipedia.org