Korona Kielce będzie wyjazdowym rywalem piłkarzy Motoru Lublin w 20. kolejce ekstraklasy. Żółto-biało-niebiescy rok 2025 w elicie rozpoczęli od domowego remisu z Lechią Gdańsk.
W tym meczu zadebiutował Jakub Łabojko. 27-letni obecnie wychowanek Piasta Gliwice ma ciekawy piłkarski życiorys. W przeszłości grał między innymi w Rakowie Częstochowa i Śląsku Wrocław, z którego przeniósł się do Włoch. Tam najpierw występował w Brescii Calcio, potem udał się na wypożyczenie do cypryjskiego AEK-u Larnaka, a po powrocie do Italii znów reprezentował barwy Brescii i na koniec Ternany Calcio.
Łabojko od początku września pozostawał bez klubu.
– To nie był łatwy czas – przyznaje zawodnik:
Jakub Łabojko był jedynym z zakontraktowanych zimą przez Motor graczy, który w meczu przeciwko Lechii wystąpił od pierwszego gwizdka. Było to spowodowane przymusową absencją pauzującego za kartki Sergiego Sampera. Łabojko przyznaje, że nie spodziewał się tak szybkiego wejścia do podstawowego składu i zapowiada, że w dalszej części sezonu zamierza walczyć z Hiszpanem o miejsce w wyjściowej jedenastce.
– Wiedziałem, że jestem w dobrej formie fizycznej i mentalnej – mówi piłkarz. – Chciałbym przyprawić trenera o ból głowy podczas wyboru jedenastki.
Jak Jakub Łabojko definiuje cele postawione przed drużyną na rundę wiosenną?
– Przede wszystkim chcemy jak najszybciej osiągnąć granicę 40 punktów, która jest granicą utrzymania się w ekstraklasie. Taki cel był przed sezonem. Dobra runda spowodowała też większy apetyt – mówi zawodnik.
Kolejny krok w kierunku osiągnięcia granicy 40 punktów piłkarze Motoru mogą zrobić już jutro – o 12:15 lubelska drużyna na wyjeździe zmierzy się z Koroną Kielce.
JK
Fot. Piotr Michalski/ archiwum