74-letni mężczyzna zmarł w wyniku zatrucia czadem. Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek (14.02) w jednej z kamienic w Śródmieściu Lublina – przekazał oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie starszy kapitan Andrzej Szacoń.
Tlenek węgla, zwany czadem, jest śmiertelnie niebezpieczny i niewyczuwalny dla ludzkich zmysłów. Dlatego strażacy apelują o instalowanie w mieszkaniach czujników czadu. To urządzenia, które obudzą nas nawet w środku nocy, gdy pojawi się zagrożenie.
CZYTAJ: W nowych domach są obowiązkowe. Czujki dymu i czadu mogą uratować życie!
– O tym, że czad się ulatnia, w bezpiecznym momencie może nas zaalarmować czujnik czadu – mówi oficer prasowy Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie młodszy kapitan Tomasz Stachyra. – Żeby móc się czuć bezpiecznie, powinniśmy wyposażyć się w czujnik tlenku węgla, czujnik dymu. To są takie urządzenia, które w porę zaalarmują nas o pożarze, który jeszcze nie rozwinie się w taki sposób, żeby zagrozić naszemu życiu i zdrowiu. A tlenek węgla nie jest wyczuwalny przez ludzkie zmysły, więc go na pewno nie zobaczymy, nie usłyszymy i nie wyczujemy naszym węchem. A taka czujka zaalarmuje nas o niebezpieczeństwie w sytuacji, kiedy jeszcze tlenek węgla będzie w takiej ilości, żebyśmy mogli bezpiecznie ewakuować się z domu.
W 2024 roku strażacy w województwie lubelskim odnotowali 169 interwencji związanych z ulatnianiem się tlenku węgla, 51 osób zostało poszkodowanych, a jedna zatruła się czadem śmiertelnie.
Objawy zatrucia czadem to między innymi bóle głowy, nudności, wymioty i zasłabnięcia.
MaT / opr. ToMa
Fot. archiwum RL