Centrum Baobab i Stowarzyszenie Homo Faber podsumowały swoje działania z roku 2024. Jedną z uruchomionych inicjatyw był „front desk”.
– To pierwszy, bezpośredni kontakt z osobą, która przychodzi tu i szuka pomocy. Określamy jej potrzeby i planujemy wstępne działania – mówi Anna Dąbrowska, prezeska Stowarzyszenia Homo Faber. – Jesteśmy najbardziej zadowoleni z tego, że Baobab spełnia swoją rolę. Jest miejscem, do którego ludzie przychodzą z zaufaniem, że dostaną tutaj adekwatną do potrzeb pomoc, a później wracają w formie nie klientów, tylko osób, które proponują jakieś swoje aktywności. O to tak naprawdę chodzi. Mamy pierwszą kwiaciarnię prowadzoną przez osoby migranckie, ale jesteśmy w trakcie kolejnych tego typu inicjatyw.
CZYTAJ: Dobra atmosfera i bezpieczeństwo. Te trzy szkoły w regionie są przyjazne uczniom
W obecnym roku największym wyzwaniem Baobabu ma być jeszcze efektywniejsze wdrażanie migrantek i migrantów w struktury organizacji i całego Lublina.
ZuS / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski