W dzisiejszym (18.01) meczu przeciwko Basketowi Bydgoszcz na ławce trenerskiej Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin zadebiutował Karol Kowalewski. Były szkoleniowiec BC Polkowice w poniedziałek zastąpił na stanowisku Krzysztofa Szewczyka, który w Lublinie z dwuletnią przerwą pracował od 2014 roku.
Szerzej o zmianie szkoleniowca z prezesem klubu Rafałem Walczykiem rozmawiał Józef Kufel.
Wielu kibiców było zaskoczonych zmianą szkoleniowca. – Co jakiś czas wspólnie z rektorem UMCS Radosławem Dobrowolskim, jak i prezesem honorowym Stanisławem Michałowskim dokonujemy oceny pracy całego zespołu. W kontekście kilku przegranych meczów w lidze, patrząc przez pryzmat nieudanej kampanii w europejskich pucharach i mając gdzieś w pamięci 6. miejsce z poprzedniego sezonu, zapadła taka decyzja. Chciałbym, żeby ją uszanować i dać szanse nowemu szkoleniowcowi – wyjaśnia Rafał Walczyk.
– Rozstanie z Krzysztofem Szewczykiem odbyło się za porozumieniem stron. Chylimy czoła, jeżeli chodzi o jego dokonania. Wszystkie związane z tą sytuacją rozmowy odbyły się w bardzo cywilizowany sposób – stwierdza Rafał Walczyk. – Na pewno jest to dla nas ciężki moment, bo dochodzi do zmiany na kluczowej pozycji. Czekamy z niecierpliwością na efekty. Ale dajmy sobie chwilę na ocenę. Zdajemy sobie sprawę, że była to ryzykowna decyzja – dodaje.
Oficjalnie nie podano, jak długi kontrakt Karol Kowalewski podpisał w Lublinie. Wiadomo jednak, że na pewno będzie on pracował w akademickim zespole w przyszłym sezonie, niezależnie od tego, co uda się osiągnąć drużynie w bieżących rozgrywkach.
JK
Fot. Wojciech Szubartowski