Ten tydzień nie był udany dla piłkarek ręcznych MKS-u FunFloor Lublin. W rozegranym w środę (22.01) meczu 13. serii Orlen Superligi lublinianki przegrały z KPR-em Gminy Kobierzyce 23:25 i tracą do swoich przeciwniczek oraz Zagłębia Lubin 3 punkty.
W lubelskiej drużynie najlepiej zaprezentowała się Aleksandra Rosiak. Rozgrywająca wyjaśniła, co przesądziło o niepowodzeniu w tym ważnym spotkaniu.
– Zadecydowały nasze błędy. Gdybyśmy ich nie popełniły, na spokojnie mogłybyśmy odskoczyć, bo miałyśmy ku temu powody. A tak dawałyśmy im łatwe bramki, żeby zdobywały punkty z kontrataku. Myślę, że ten początek dodał im powera i wiarę w to, że mogą wygrać. Nie możemy popełniać takich błędów jak w tym meczu. Pokazałyśmy już w spotkaniu z Lubinem, że możemy wygrywać i musimy też w to uwierzyć i w końcu się do tego przekonać – wskazała Rosiak.
Trener Paweł Tetelewski nie bardzo potrafił wyjaśnić, dlaczego jego podopieczne zrobiły tyle błędów.
– Odkąd tu jestem, nie zdarzyło się jeszcze, żebyśmy zrobili aż 18 błędów. Nie wiem, czy to siedzi gdzieś w głowach, czy z czego to wynika. Na pewno musimy nad tym popracować. Sezon jeszcze się nie skończył. Przed nami ważny mecz z Zagłębiem. Trzeba zrobić wszystko, żeby wrócić na zwycięską ścieżkę – powiedział trener.
29 stycznia lublinianki rozegrają zaległy mecz z Sośnicą Gliwice. 1 lutego czeka je wyjazdowe spotkanie z Ruchem Chorzów, zaś 5 lutego w hali Globus mecz „prawdy” z Zagłębiem Lubin, który może przesądzić, czy nadzieje na mistrzowski tytuł będą jeszcze realne.
AR
Fot. Iwona Burdzanowska