Policyjny pies „Tolo” wytropił sprawcę kolizji, który uciekł i porzucił auto. Do zdarzenia doszło na terenie gminy Biała Podlaska.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierowca audi skręcając w prawo doprowadził do bocznego zderzenia z jego autem. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, wówczas poszkodowany postanowił ruszyć za nim. Gdy ten zatrzymał samochód na jednej z przypadkowych posesji poszkodowany wyczuł od niego silną woń alkoholu, nie zdołał go jednak powstrzymać przed ponowną ucieczką.
CZYTAJ: Psi „funkcjonariusze” na specjalistycznym szkoleniu [ZDJĘCIA]
– Wówczas zgłosił sprawę dzwoniąc na numer alarmowy, a policyjny przewodnik z psem tropiącym doprowadził mundurowych pod drzwi domu sprawcy – mówi rzecznik bialskiej policji Barbara Salczyńska – Pyrchla. – Gdy funkcjonariusze bialskiej drogówki dotarli pod wskazany adres okazało się, że kierowca audi po krótkiej rozmowie zginął zgłaszającemu z pola widzenia. Jednak niedługo cieszył się bezkarnością. W czynnościach na miejscu zdarzenia brał udział przewodnik wraz z psem służbowym o imieniu „Tolo”. Pies od razu podjął trop prowadząc przewodnika przez pola uprawne znajdujące się za posesją. Czworonożny funkcjonariusz zakończył tropienie przy drzwiach wejściowych do budynku. Ze wstępnych informacji policjantów wynikało, że mieszkający tam 62-latek użytkował auto biorące udział w zdarzeniu.
W chwili zatrzymania 62-latek był nietrzeźwy. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. W tym przypadku wykonane zostało badanie retrospektywne, które pozwoli ustalić ilość alkoholu w organizmie mężczyzny w chwili zdarzenia. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
MaT / opr. AKos
Fot. KMP Biała Podlaska