Ślady hamowania i krwi oraz but i telefon komórkowy – na takie nietypowe tropy natrafili pogranicznicy w miejscowości Rzeczyca (powiat tomaszowski). O odkryciu powiadomili policję.
Mundurowi doszli do rozwiązania zagadki. Okazało się, że z piątku na sobotę (25.01) czterech mężczyzn piło razem alkohol. W pewnym momencie pomiędzy dwoma z nich, wywiązała się sprzeczka. Około 4:00 nad ranem 39-latek postanowił opuścić imprezę i pieszo wracać do domu. Nie dotarł jednak do celu, gdyż został potrącony przez 37-latka, z którym wcześniej biesiadował.
W wyniku uderzenia mężczyzna wpadł do środka samochodu przez przednią szybę. Kiedy odzyskał przytomność, siedział na przednim siedzeniu Forda, który zaparkowany został w garażu. Wspólnie ze sprawcą wypadku rozpoczęli ponowną imprezę.
CZYTAJ: Sprzedawał kebab i trafił za kratki. Wszystko dzięki… apetytowi „łowcy głów”
39-latek trafił do szpitala. Nie odniósł poważnych obrażeń. Sprawca potrącenia został zatrzymany. Pobrano od niego próbkę krwi do badań.
EwKa / opr. LisA
Fot. KPP Tomaszów Lubelski