1 stycznia Polska rozpoczęła półroczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, obejmując przewodnictwo po Węgrzech. Będzie kierowała posiedzeniami tej instytucji na wszystkich szczeblach i dbała o ciągłość prac Unii, w tym sprawny przebieg unijnego procesu legislacyjnego – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.
Oznacza to, że przedstawiciele naszego kraju, zarówno ministrowie, jak i eksperci, są odpowiedzialni za ustalanie porządku obrad posiedzeń poszczególnych gremiów Rady Unii oraz prowadzenie negocjacji w gronie państw członkowskich.
Polska już raz kierowała pracami Rady Unii Europejskiej, w drugiej połowie 2011 roku.
CZYTAJ: Andrzej Duda: Bezpieczeństwo Polski musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta
„Bezpieczeństwo, Europo!”
Hasło naszej prezydencji brzmi: „Bezpieczeństwo, Europo!”. Polski rząd zamierza w ten sposób zwrócić uwagę na takie kwestie, jak: zdolność do obrony, ochrona ludzi i granic, odporność na obcą ingerencję i dezinformację, zapewnienie bezpieczeństwa i swobody działalności gospodarczej, a także transformację energetyczną, konkurencyjne rolnictwo oraz bezpieczeństwo zdrowotne.
W programie polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej, przyjętym przez rząd 10 grudnia, zaplanowano między innymi 22 nieformalne rady – spotkania ministrów i ponad 300 oficjalnych spotkań towarzyszących. Nasz kraj odwiedzi ponad 40 tysięcy gości z całej Europy, wśród nich szefowie i ministrowie rządów krajów członkowskich Unii.
Polska, sprawując przewodnictwo od stycznia 2025 roku, tworzy tzw. trio prezydencji wraz państwami, które po niej przejmą kierownictwo, czyli z Danią i Cyprem. System ten został wprowadzony Traktatem Lizbońskim w 2009 roku i polega na tym, że państwa sprawujące prezydencję po sobie, współpracują w grupach po trzy. Trio wyznacza długoterminowe cele i przygotowuje wspólny program określający tematy i główne kwestie, którymi zajmie się Rada w ciągu 18 miesięcy. Na podstawie tego programu każdy z trzech krajów przygotowuje własny, bardziej szczegółowy, sześciomiesięczny program. Dania przejmie prezydencję po nas w lipcu 2025, a następnie – w styczniu 2026 roku zrobi to Cypr.
Prezydencja w Radzie UE nie jest wyłaniania w wyborach: sprawuje ją po kolei każde państwo.
Druga prezydencja
Polska prezydencja w Unii Europejskiej od 1 lipca do 31 grudnia 2011 roku była jednym z najważniejszych zadań ówczesnego rządu Donalda Tuska. Przypadła na trudny okres, kryzysu gospodarek wielu państw, protestów społecznych i zachwiania strefą euro. O ile nasza prezydencja została dobrze podsumowana przez partnerów zagranicznych, o tyle w kraju opinie były podzielone. Rząd Tuska ocenił polskie przewodnictwo w Unii jako aktywne i dynamiczne. Z kolei zdaniem opozycji, była to prezydencja wycofana i za mało dbająca o polskie interesy.
Co oznacza prezydencja
Rada Unii Europejskiej, często nazywana „Radą”, jest jednym z najważniejszych unijnych organów decyzyjnych. Składa się z ministrów ze wszystkich 27 państw UE. Rada negocjuje i uchwala unijne prawo oraz koordynuje politykę w niektórych dziedzinach. Ponadto uchwala budżet Unii, zawiera w jej imieniu umowy międzynarodowe, jak również tworzy unijną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Państwo sprawujące prezydencję dba o to, by dyskusje przebiegały prawidłowo i by przestrzegano regulaminu Rady i jej metody pracy. Organizuje również wiele formalnych i nieformalnych posiedzeń w Brukseli i w swoim kraju.
Prezydencja reprezentuje Radę w kontaktach z innymi instytucjami UE, zwłaszcza z Komisją i Parlamentem Europejskim. Stara się wypracować porozumienie w sprawie aktów ustawodawczych podczas rozmów trójstronnych, nieformalnych negocjacji i posiedzeń komitetu pojednawczego.
Prezydencja koordynuje prace z przewodniczącym Rady Europejskiej oraz wysokim przedstawicielem Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Pomaga im w pracach, a czasem wykonuje pewne zadania w zastępstwie wysokiego przedstawiciela, na przykład reprezentuje Radę do Spraw Zagranicznych przed Parlamentem Europejskim lub przewodniczy Radzie do Spraw Zagranicznych podczas rozmów o wspólnej polityce handlowej.
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/Radek Pietruszka