Rewolucję technologiczną w siłach zbrojnych i działania na rzecz powiększenia polskiej armii i Wojsk Obrony Terytorialnej zapowiedział w czwartek (30.01) kandydat na prezydenta popierany przez PiS Karol Nawrocki. Liczy na współpracę z obecnym ministrem obrony narodowej – przekazała Polska Agencja Prasowa.
„Polska musi być liderem w całej Unii Europejskiej”
– Będę prezydentem i zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, który nie zaprzepaści momentu technologicznej rewolucji w Europie i na świecie – powiedział Nawrocki w czwartek na konferencji prasowej w Hrubieszowie.
Przypomniał, że Hrubieszów jest najbardziej wysuniętym na wchód miastem w Unii Europejskiej i tutaj stacjonuje pułk rozpoznawczy im. mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, który zwłaszcza teraz w czasie wojny za wschodnią granicą spełnia strategiczne cele dla Wojska Polskiego, a także dla całej wspólnoty europejskiej.
Nawrocki podkreślił, że w tego typu jednostkach rozpoznawczych coraz większą rolę odgrywają nowe technologie, wojska dronowe. – Polska musi być liderem w całej Unii Europejskiej, liderem w budowaniu relacji ze Stanami Zjednoczonymi, liderem w zagospodarowaniu i oswojeniu przyszłości, a więc wszystkich nowych technologii: wojsk dronowych, sztucznej inteligencji, które w wojskach rozpoznawczych i w ogóle w Wojsku Polskim będą w najbliższych dekadach odgrywać bardzo ważną rolę. Nie możemy przespać momentu zmiany technologicznej – powiedział Nawrocki.
Podkreślał, że jako prezydent RP będzie „patronem takich inwestycji”, które dają możliwość rozwoju technologii i mających wpływ na bezpieczeństwo państwa.
Wskazywał, też na duże znaczenie Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT), które pomagały Polakom m.in. w czasie pandemii i powodzi. Przypomniał, że wielu polityków atakowało plan powstawania tych wojsk i do dziś nikt oficjalnie za to nie przeprosił. Nawrocki zauważył, że w ostatnim roku do WOT zgłosiło się tysiąc nowych osób, a do roku 2023 było to średnio rocznie 3 tys. Podobny spadek jest notowany w Wojsku Polskim – w 2023 było 30 tys. nowych żołnierzy, a w 2024 r. już tylko 10 tys. Nawrocki liczy w tej kwestii na współpracę z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Nawrocki poinformował w połowie stycznia, że na czas kampanii wyborczej, to jest od 15 stycznia do 18 maja, będzie przebywał na urlopie. Jednocześnie zaapelował o wzięcie urlopu do pozostałych kandydatów startujących w wyborach prezydenckich, m.in. do prezydenta Warszawy Trzaskowskiego.
Nawrocki: na czas kampanii wziąłem urlop
Podczas spotkania z mieszkańcami Hrubieszowa Nawrocki był pytany o kwestię urlopu. – Mój urlop był chyba najbardziej znanym urlopem w całej Polsce, a urlop Rafała Trzaskowskiego, zastępcy Donalda Tuska nie jest w tak wielkim zainteresowaniu – powiedział. Ocenił też, że „Rafał Trzaskowski jest konsekwentny w tym, co robi, bo to kolejna kampania, w której nie bierze urlopu”.
Nawrocki zwrócił uwagę, że Trzaskowski wykonuje swoje obowiązki prezydenta stolicy, ale jednocześnie „wciąż się gdzieś pojawia” na spotkaniach z wyborcami, m.in. w środę był w Jarocinie (woj. wielkopolskie). – To jest rzecz, z którą powinien się zmierzyć. Ja wprowadzam nową jakość do polskiej polityki, jako człowiek, który jest kandydatem obywatelskim i bezpartyjnym. Przeszedłem na urlop i od poniedziałku na urlopie będzie także moja wspaniała żona. Będziemy spędzać ten urlop razem – zapowiedział.
W połowie stycznia Trzaskowski pytany przez dziennikarzy o wezwanie Nawrockiego dot. urlopu, odparł: – Ja zawsze jestem na urlopie, gdy prowadzę kampanię wyborczą. Od wielu lat, od 2018 roku pada to pytanie, i ja niezmiennie odpowiadam: w momencie, kiedy prowadzę kampanię wyborczą i nie ma mnie w ratuszu, jestem poza Warszawą, wtedy zawsze biorę urlop – i tak będzie również teraz – zadeklarował prezydent stolicy.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała do środy 11 komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta: Sławomira Mentzena, Rafała Trzaskowskiego, Grzegorza Brauna, Szymona Hołowni, Adriana Zandberga, Wiesława Lewickiego, Macieja Maciaka, Magdaleny Biejat, Marka Wocha, Marka Jakubiaka i Karola Nawrockiego. Zgłoszony został też komitet Wojciecha Papisa.
Swój start w wyborach zadeklarowali do tej pory także: przewodniczący Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz, była posłanka SLD, ekonomistka, nauczycielka akademicka Joanna Senyszyn oraz Katarzyna Cichos jako bezpartyjna kandydatka.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki