Za rezygnacją transmisji obrad komisji rady miasta opowiedziała się większość radnych Białej Podlaskiej. Możliwość śledzenia obrad drogą elektroniczną mieszkańcy mieli od roku. Zdaniem radnych Koalicji Obywatelskiej generowało to koszty, poza tym zainteresowanie transmisją nie było zbyt duże.
Decyzje radnych krytykują mieszkańcy miasta.
– Ograniczenie w zakresie posiedzeń komisji to przejaw braku transparentności i lojalności radnych, którzy są reprezentantami miasta Biała Podlaska w stosunku do mieszańców – uważa jeden z mężczyzn. – Mieszkańcy mają prawo na bieżąco śledzić, wiedzieć jakie są stanowiska poszczególnych radnych w poszczególnych kwestiach, które są podejmowane na komisjach.
– Nie każdy ma możliwość przyjścia. Internet daje większe możliwości, bo możemy w każdym miejscu oglądać i słuchać o czym debatują – wtóruje inny bialczanin.
– Może więcej ludzi wiedziało o tym co się dzieje i mogli wypowiedzieć swoje opinie – dodaje mieszkanka Białej Podlaskiej.
List otwarty do radnych, aby pozostawić transmisje obrad komisji napisał doktor nauk prawnych Andrzej Halicki, który od początku śledził drogą elektroniczną obrady komisji.
CZYTAJ: Biała Podlaska: radni uchwalili budżet na przyszły rok
– Uważam, że dzisiaj rada miasta zagłosowała przeciwko wartościom społeczeństwa obywatelskiego. Do tych wartości zaliczam zwiększenie jawności życia publicznego i transparentności, rozwój lokalnej demokracji. Też możliwość sprawowania społecznej kontroli władzy. Mieszkańcy, którzy obserwują komisje, są w stanie później ocenić wybranych przez siebie przedstawicieli. Czy oni pracują rzetelnie, czy byli przygotowani do obrad, czy zapoznali się z projektami. To jest także głosowanie przeciwko możliwości wzięcia udziału w komisji, ponieważ komisje w Białej Podlaskiej odbywają się w godzinach od 9.00 do 13.00. Trudno żeby mieszkaniec zostawił pracę, przyjechał do centrum miasta, jeszcze poszukiwał miejsca do zaparkowania o godzinie 9.00 czy 10.00. Trudno mieszkańcom zrozumieć, dlaczego przez blisko rok posiadali uprawnienie, a rada miasta ich z tego uprawnienia ogołociła – podkreśla dr Halicki.
Jakie są argumenty radnych Koalicji Obywatelskiej przemawiające za likwidacją transmisji, mówi przewodniczący rady Robert Woźniak i radny Marcin Izdebski.
– Uważam, że nie jest to konieczne. Ustawa nie definiuje konieczności transmitowania komisji, a jedynie transmitowanie obrad sesji. To są koszty dla urzędu, a poza tym każdy z mieszkańców ma swobodny dostęp do obrad komisji. Jeżeli czuje potrzebę zawsze może przyjść na komisję, posłuchać. Statystyki mówią wyraźnie, że na żywo obrad komisji słucha dosłownie kilka osób. Retransmisji kilkanaście, w porywach kilkadziesiąt – twierdzi Marcin Izdebski.
– Mam pytanie do moich kolegów. Jak będziemy nagrywać komisje wyjazdowe? Przecież odbywają się takie komisje, komisja rewizyjna. Proszę mi powiedzieć co z danymi wrażliwymi? Sprawy petycji, skarg i wniosków. Komisja dotyczy różnych spraw. Osób niepełnosprawnych, osób, które mają jakieś problemy materialne lub prawne. I co? Ja nie widzę tutaj rozwiązania – podkreśla Robert Woźniak.
CZYTAJ: Tajemnica notatki CBA ws. stadniny. Ruszyło śledztwo
– Jak to jest możliwe w takim razie, że przez blisko rok były transmisje w sumie kilkudziesięciu komisji i rada miasta sobie z tym radziła. Drugi argument: kiedy są jakieś dane to można np. wyłączyć głos. Trzeci argument, skoro są dane wrażliwe to przecież mieszkaniec ma ustawowe prawo przyjść na komisję. I co wtedy z wrażliwymi danymi. Wyprosimy mieszkańca na zewnątrz? – pyta dr Halicki.
Zdaniem radnego niezrzeszonego Adama Chodzińskiego oraz radnego Prawa i Sprawiedliwości Henryka Grodeckiego, transmisje powinny być zapewnione mieszkańcom.
– Mamy proste przykłady. Już nie chcę mówić, że w Siedlcach transmitują, w Chełmie, ale takie duże miejscowości jak Łuków czy Bielsk Podlaski. Ich stać, a nas nie stać? Mówimy ciągle, że chcemy wychowywać społeczeństwo obywatelskie, żeby ludzie wiedzieli co gospodarze miasta robią. Żeby wiedzieli jakie są plany. Jaka dyskusja się toczy.
– Spotkałem się z wieloma mieszkańcami, którzy mówią, że jednak oglądają te transmisje. Być może nie na żywo, ale jednak oglądają później. Komisje na ogół są w godzinach pracy i ciężko wtedy takie komisje oglądać. Prześledziłem, sprawdziłem. Faktycznie ta oglądalność, może nie na żywo, ale później jest.
CZYTAJ: „Oddał życie pięknej służbie”. Pożegnanie tragicznie zmarłego ratownika medycznego
Za zniesieniem transmisji obrad komisji głosowało 12 radnych, przeciwnych było 11.
Za wprowadzeniem obowiązkowej transmisji obrad komisji opowiedział się też rzecznik praw obywatelskich.
Mieszkaniec Białej Podlaskiej, doktor nauk prawnych Andrzej Halicki, interweniował w tej sprawie do sejmowej komisji do spraw petycji. Trwają sejmowe prace w tej sprawie.
MaT / opr. PrzeG
Fot. archiwum RL