Początek stycznia jest pierwszą w tym roku okazją, by dzięki umiejętnemu gospodarowaniu urlopem znacznie wydłużyć sobie weekend. Zapobiegliwi, uszczuplając zasoby urlopowe o zaledwie dwa dni, wrócą do pracy dopiero po święcie Trzech Króli, a więc po sześciu dniach, licząc od Sylwestra. Mniej zapobiegliwi, na kolejną, podobną okazję będą musieli poczekać.
JB
Fot. pixabay.com