Na brak miejsc parkingowych w pobliżu przedszkola w Górze Puławskiej zwracają uwagę mieszkańcy. W petycji do władz gminy apelują o dodatkowe parkingi lub inne rozwiązanie tego problemu – np. rezygnację z obowiązującego na tym terenie znaku „strefa zamieszkania”.
– To po jego ustawieniu pojawił się problem – mówią mieszkańcy w rozmowie z naszym reporterem. – Na pewno przydałoby się więcej tych miejsc parkingowych. Kiedyś były inne czasy, kiedy ktoś to projektował. Był jeden samochód albo w ogóle, a teraz każdy ma po dwa. No i jest problem. Tyle samochodów, a tylko 15 miejsc zrobionych. Każdy kiedyś sobie stawiał koło domu, gdzieś po tych zakątkach, a teraz nie można. Komuś przeszkadzało, postawił ten znak.
CZYTAJ: Nowe ulice w Górze Puławskiej
– Organizacja ruchu wprowadzająca znak „strefa zamieszkania” pojawiła się w Górze Puławskiej przed dwoma laty – wyjaśnia Kamil Lewandowski, wójt gminy Puławy. – Problem natomiast został zgłoszony przez mieszkańców ulicy Krzywe Koło i Nowej. Wprowadzenie tegoż znaku było podyktowane przede wszystkim względami bezpieczeństwa. Znajdujemy się bowiem w obszarze bezpośredniego sąsiedztwa szkoły i przedszkola, a więc teren, na którym obserwujemy wzmożony ruch dzieci. W związku z tym znak, wymuszając pewien porządek jeżeli chodzi o sposób parkowania pojazdu, jednak na to bezpieczeństwo wpływa pozytywnie. Natomiast jest to też pewien reżim dla kierujących, ponieważ w tym obszarze samochody można pozostawiać tylko w miejscach do tego przeznaczonych.
– Codziennie rano przynajmniej 30 samochodów przywożących dzieci do przedszkola, stojących na ulicy. To już jest łamanie przepisów – mówi jeden z rodziców. – Policja mogłaby mieć tu żniwa. Przez cały dzień jest znacznie więcej, pewnie koło setki. Wystarczyłby większy parking.
CZYTAJ: Bomba lotnicza, pociski i mina. W powiecie puławskim znaleziono niewybuchy z II wojny światowej
– Jest mało – mówi jedna z kobiet. – Cały parking zastawiony i nie ma miejsc. Stanęłam sobie tutaj z boku, bo już nie było gdzie. Tam jest jednokierunkowa i nie powinno się stawać. Ale jak nie ma gdzie to się staje.
– Można przebudować ten plac zieleni – uważa jeden z mężczyzn. – Nie ma drzew, tylko trawa rośnie. Już by był więcej.
– To jest dojazd do przedszkola, do placówki, która znajduje się w dość niewygodnym miejscu – tłumaczy wójt. – Tu widzimy też bardzo poważny problem, wąskie gardło. Na to z kolei zwracały nam już uwagę ostatnio służby ratunkowe. Często niestety te pojazdy, parkujące w miejscach do tego nieprzeznaczonych, blokują dojazd do placówki. Możemy sobie tylko wyobrazić jakie mogą być problemy, jeżeli zajdzie potrzeba nagłego dojazdu karetki czy straży pożarnej, a tam samochody pozostawione w miejscach niedozwolonych zablokują możliwość dojazdu.
CZYTAJ: Nowy budynek sądu i prokuratury otwarto w Opolu Lubelskim [ZDJĘCIA]
– Musi gmina to wszystko przemyśleć. My też mieszkamy tu. Ktoś przywozi dzieci do przedszkola, ale my też powinniśmy się liczyć.
– Mieszkańcy zwracają uwagę na ten problem – przyznaje wójt Lewandowski. – dlatego podjęliśmy działania, które zmierzają do tego, aby tych miejsc parkingowych mogło pojawić się rzeczywiście więcej. Analizujemy zmianę organizacji ruchu przede wszystkim na ulicy Nowej w taki sposób, żeby wydzielić dodatkowe miejsca parkingowe nie rezygnując jednak z tej strefy zamieszkania, która tak jak wspomniałem, pojawiła się przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo najmłodszych uczestników ruchu drogowego.
Decyzja w sprawie konkretnej lokalizacji dodatkowych miejsc parkingowych ma być podjęta w ciągu kilku tygodni.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. pixabay.com