Nie wiedzie się polskim piłkarkom ręcznym w drugiej rundzie mistrzostw Europy. Biało-Czerwone w tej fazie turnieju przegrały już dwa spotkania. W piątek (06.12) wieczorem uległy Węgierkom 21:31.
W spotkaniu wystąpiło 6 zawodniczek MKS-u FunFloor Lublin. Aleksandra Rosiak rzuciła 4 bramki, Aleksandra Tomczyk i Magda Balsam po 2, a bez goli mecz zakończyły: Aleksandra Olek i Sylwia Matuszczyk. Grała też bramkarka Paulina Wdowiak:
Skrzydłowa Magda Balsam krytycznie oceniła występ Biało-Czerwonych: – Nie wyglądało to najlepiej. Wydaje mi się, że musimy czerpać większą radość z tego, że tu jesteśmy. Bo chciałyśmy awansować do drugiej rundy i wydaje mi się, że powinno to wyglądać o wiele lepiej. Tym bardziej, że mecz z Hiszpanią pokazał, że potrafimy grać z każdym jak równy z równym.
W meczu przeciwko Węgierkom do składu wróciła rozgrywająca Aleksandra Tomczyk: – Starałam się dać z siebie wszystko. Spotkanie nie poszło po naszej myśli. Szkoda, że od początku ten mecz się nam trochę rozjechał.
Wyróżniającą się postacią w polskim zespole była bramkarka Paulina Wdowiak, która miała blisko 35% skutecznych interwencji: Myślę, że każda z nas jest po tym meczu niezadowolona. Nie wyglądał on tak jak chciałyśmy. Ale najważniejsze, że nie zwiesiłyśmy głów i starałyśmy się walczyć do końca. I to jest największy plus tego spotkania. Ale wierzę, iż się zbierzemy i gra w dwóch ostatnich meczach będzie wyglądała zdecydowanie lepiej.
Przed Polkami jeszcze dwa mecze: w niedzielę (08.12) z Czarnogórą i we wtorek (10.12) z Rumunią.
AR / Materiał ZPRP
Fot. PAP/Marcin Bielecki