Ponad stu lubelskich Terytorialsów przyszło oddać krew do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Placówka swoje drzwi otworzyła dziś (08.12) specjalnie dla żołnierzy.
– Mamy świadomość, że krew w każdym momencie może także nam być potrzebna – przyznają terytorialsi. – Tak na wszelki wypadek fajnie, gdyby ta krew była dostępna dla ciężko rannej osoby. Tutaj większość ludzi oddaje krew tak jak i w wojsku, więc myślę, że ta świadomość jest coraz większa w tej chwili i ludzie chcą pomagać. Każdy ma swoje doświadczenia, tak więc warto komuś pomóc, krew ratuje życie.
– Frekwencja żołnierzy cieszy, tym bardziej że trwa sezon infekcyjny, a w tym czasie szczególnie brakuje nam dawców – mówi dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Małgorzata Orzeł. – Jest sporo infekcji i trochę dawców niestety z tego powodu musiało wstrzymać się z oddawaniem krwi. A zapotrzebowanie szpitali ciągle jest bardzo duże. Mieliśmy w ostatnim czasie kilka dużych zabiegów z powodu jakichś poważnych urazów, wypadków.
Co roku żołnierze 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej oddają około 400 litrów krwi.
ZAlew / opr. LisA
Fot. Piotr Michalski