Złoto igrzysk Aleksandry Mirosław, mistrzostwo żużlowców Orlen Oil Motoru Lublin czy awans piłkarzy Motoru Lublin do Ekstraklasy – 2024 rok był pełen sportowych emocji i przede wszystkim sukcesów.
Olimpijskie sukcesy
Ten rok zdecydowanie należał do lubelskiego sportu. Igrzyska olimpijskie w Paryżu może nie przyniosły całej polskiej reprezentacji sukcesu, ale gdy spojrzeć na sportowców z Lubelskiego, ten wynik jest naprawdę okazały. Mistrzynią olimpijską we wspinaczce sportowej na czas została Aleksandra Mirosław. Sukces zawodniczki KW Kotłownia Lublin jest o tyle wyjątkowy, że to jedyne złoto Polaków wywalczone w stolicy Francji.
CZYTAJ: Złoty medal dla Lublina! Ola Mirosław mistrzynią olimpijską! [WIDEO, ZDJĘCIA]
– To jest niesamowita satysfakcja, niesamowita radość, bo wiem, jak ciężką pracę wykonałam nie tylko ja, ale cały mój team, żebym mogła tutaj przyjechać w spokoju, skupić się na sobie. Zrobiliśmy ogromną pracę nie tylko na siłowni i na ścianie, ale też ogromny porządek w mojej głowie. Będę powtarzać do znudzenia, że przez osiem miesięcy pracowałam z psychologiem, żeby być gotowa. Jestem wdzięczna za tę decyzję, którą podjęliśmy wraz z Mateuszem (mężem i trenerem naszej mistrzyni – red.) – mówiła Aleksandra Mirosław.
CZYTAJ: Boks: olimpijskie srebro dla Lubelszczyzny [ZDJĘCIA, WIDEO]
Podczas igrzysk w naszym kraju zapanowała „szeremetomania”. 20-letnia pięściarka Julia Szeremeta szła jak burza przez kolejne walki, aż doszła do samego finału. W nim niestety uległa zawodniczce z Tajwanu Lin Yu Ting, ale mimo to została naszą bohaterką. Zawodniczkę Paco Lublin na warszawskim Okęciu witały tłumy.
– Chciałam więcej, ale to jest piękna historia. W boksie kobiecym nie było nigdy medalu, w boksie mężczyzn nie było go 32 lata, więc to coś pięknego. Najtrudniejsza była na pewno walka finałowa. Walczyłam do samego końca, ale niestety się nie udało. Jak zapowiedziałam, że jadę po medal, tak to uczyniłam. Później chciałam złota, ale niestety nie udało się – opowiadała Julia Szeremeta.
CZYTAJ: Polscy siatkarze wicemistrzami olimpijskimi
Srebro wywalczyła również drużyna siatkarzy, której częścią był Wilfredo Leon. Przyjmujący od sezonu 2024/25 gra dla występującej w PlusLidze Bogdanki LUK Lublin. Na półmetku sezonu lubelscy siatkarze wciąż są w gronie zespołów stawianych jako faworycido medali mistrzostw Polski.
Trzecie mistrzostwo z rzędu
Krajowy tytuł po raz trzeci z rzędu świętowali żużlowcy Orlenu Oil Motoru Lublin. Kolejny rozdział tej pięknej historii, która pisze się na torze przy Alejach Zygmuntowskich został domknięty w październiku, gdy w dwumeczu finałowym lubelskie Koziołki ograły Betard Spartę Wrocław.
CZYTAJ: „Pokazaliśmy moc!” Lubelscy żużlowcy mistrzami Polski! [ZDJĘCIA]
– Liczyłam na to, że wygramy, bo nie mogło być inaczej, ale nie da się opisać emocji, które temu towarzyszą. Cały czas było napięcie, nawet gdy już wiedzieliśmy, że wygraliśmy – mówią kibice. – To drużyna na wysokim poziomie i nie do pokonania.
Awans po 32 latach
Show w tym roku skradli jednak piłkarze Motoru Lublin, którzy po 32 latach awansowali do piłkarskiej Ekstraklasy. W pamiętnym finale baraży w Gdyni lubelska drużyna grała z miejscową Arką. Mniej więcej do 88 minuty żółto-biało-niebiescy przegrywali 0:1, ale najpierw z wolnego trafił Bartosz Wolski, później gola dającego awans strzelił Jacques Ndiaye.
CZYTAJ: „Historyczny moment”. Motor Lublin po 32 latach wraca do ekstraklasy! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Tak tamten moment wspominał redaktor sportowy Radia Lublin Józef Kufel, który relacjonował spotkanie na naszej antenie. – Czułem, jak w tej jednej chwili, kiedy Jacques zdobył bramkę dla Motoru, że momentalnie wszystko we mnie skoczyło do góry. Fizycznie też czułem, że wewnętrznie się we mnie gotuje. Niesamowicie przeżywałem tę sytuację.
Piłkarze, sztab oraz cała społeczność Motoru potwierdzili w Ekstraklasie, że ich marzenia sięgają znacznie wyżej. Lubelska drużyna na półmetku sezonu zajmuje siódme miejsce. Zwycięstwa nad takimi zespołami jak Lech Poznań czy Śląsk Wrocław są nagrodą dla kibiców za czekanie 32 lat na swoją ukochaną drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
– Zastanawiam się, czego nasi piłkarze jeszcze są w stanie dokonać i czym zaskoczyć opinię publiczną – mówił trener Motoru Mateusz Stolarski. – Najpierw mówiło się, że mieliśmy nie awansować do Ekstraklasy i być gdzieś w dolnych rejonach pierwszej ligi. A w pierwszym sezonie awansowaliśmy. Teraz przed startem Ekstraklasy jeden z portali wyliczył, że Motor w całym sezonie zdobędzie 27 punktów. A mamy już 28 pkt po pierwszej rundzie. I tak cały czas moi piłkarze mnie zaskakują. Kiedy myślę, że to jest ich sufit, oni pokazują, że się mylę.
Koszykarki z pucharem
Kolejny puchar w kolekcji mają koszykarki Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin. podopieczne Krzysztofa Szewczyka po nieudanym poprzednim sezonie obecny rozpoczęły od triumfu w Superpucharze. W lidze na półmetku są tuż za plecami drużyny z Polkowic, która dominuje w rozgrywkach.
W tym roku cieszyliśmy się również z medali naszych pływaków – Adela Piskorska zdobyła dwukrotnie złoto na mistrzostwach Europy w Belgradzie. Z kolei Kacper Stokowski był dwukrotnie trzeci na mistrzostwach świata na krótkiej pływalni w Budapeszcie.
Mistrzynią Europy została także sztangistka Weronika Zielińska-Stubińska.
CZYTAJ: Weronika Zielińska-Stubińska z AZS-u AWF-u Biała Podlaska mistrzynią Europy
O tych dużych i małych sukcesach można by mówić sporo. Ten rok w lubelskim sporcie można określić tylko jednym określeniem: magnifique! magnifique!, czyli po prostu wspaniały!
Sukcesy lubelskich sportowców i lubelskich drużyn w 2025 roku również będziemy relacjonować na antenie Radia Lublin.
PJ/ opr. DySzcz
Fot. Krzysztof Radzki/ archiwum