Kolędujący brodacze to zwyczaj pochodzący ze Sławatycz, nadbużańskiej miejscowości leżącej w woj. lubelskim. Według tradycji młodzi chłopcy zakładają wysokie czapy ozdabiane kwiatami z bibuły i setkami kolorowych wstążek oraz długonose maski i wywrócone na lewą stronę kożuchy, a nogi opasają słomą. Tak wystrojeni kolędują w ostatnie dni starego roku, chodząc od domu do domu.
– Oni są zaklinaczami trudnego czasu przejścia z ciemności w jasność, czyli przejścia ze starego roku w Nowy Rok – mówi Alicja Magiera, artystka plastyczka, introligatorka oraz pasjonatka tradycji kolędniczych. – Aktualnie śpiewają kolędy i składają życzenia. Kiedyś wiązało się to bardziej z odstraszaniem, ale niesieniem też dobrej mocy. Wizyta brodaczy kojarzyła się z czymś dobrym, co ochroni domostwo.
CZYTAJ: Ile Polacy wydadzą przeciętnie na święta Bożego Narodzenia?
W Warsztatach Kultury w Lublinie odbyło się spotkanie z Alicją Magierą, na którym rodzice z dziećmi przygotowały uproszczone wersje kolorowej czapy oraz maski z brodą.
PBer / opr. AI
Fot. archiwum