Zabrakło pomocy osób, które widziały sytuację – tak specjaliści, lekarze i dietetycy, komentują sprawę skrajnie wygłodzonej 3,5-letniej dziewczynki. Dziecko zostało przywiezione przez rodziców do szpitala. Miało być karmione jedynie winogronami i mlekiem matki. Waży 8 kilogramów. Dziewczynka nie uczęszczała do przedszkola i nie była pod opieką lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej.
CZYTAJ: Chcą stworzyć plac zabaw dla małych pacjentów. Specjalny koncert w Lublinie
Kierownik Kliniki Pediatrii Warszawskiego Szpitala Uniwersyteckiego prof. Ernest Kuchar uważa, że w tego typu sytuacjach pomoc powinna przyjść od osób, które widzą, co się dzieje: – Ja się pytam, a gdzie byli dziadkowie tego dziecka? Gdzie byli sąsiedzi, przyjaciele rodziny? Dziecko nie było niedożywione w ciągu jednego dnia. To musiał być proces wielomiesięczny, czy w ich przypadku wieloletni.
Psychodietetyk pracujący z dziećmi Mariusz Antonowicz dodaje, że dziecko w wieku przedszkolnym powinno jeść podobnie do dorosłych: – Jeżeli dziecko prawidłowo jest wdrażane do rozszerzania diety, to w wieku 3,5 roku je wszystko. Jeżeli spojrzymy na dzieci, które chodzą do przedszkola, to w przedszkolu nie mamy rozróżnień na dzieci 3,5-letnie, 5-letnie jeśli chodzi o dietę.
Dziewczynka przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Jej stan jest oceniany jako bardzo ciężki. Rodzice są dzisiaj (18.12) przesłuchiwani w prokuraturze.
IAR / RL / opr. AKos
Fot. pixabay.com