Artyści, sportowcy, politycy, samorządowcy i mieszkańcy Lublina kwestują na rzecz ratowania zabytków na najstarszej lubelskiej nekropolii, cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.
W zbiórkę po raz kolejny włączył się senator i adwokat Jacek Trela, który podkreśla jak ważna jest pamięć o poprzednich pokoleniach: – Potrzeba bliskości z tymi pokoleniami. A dzisiaj dodatkowo, oprócz zbierania pieniędzy na ratowanie zabytków, będę też zapalał znicze na grobach przedwojennych senatorów: Aleksandra Wyszyńskiego, Jana Czerwińskiego i Jana Modrzewskiego.
W gronie osób, które włączyły się w akcję, jest też posłanka do Parlamentu Europejskiego Marta Wcisło: – Jak co roku wielu wolontariuszy angażuje się w kwestę, która ma na celu zbiórkę pieniędzy, po to, abyśmy mogli ustrzec od zapomnienia najpiękniejsze, najstarsze nagrobki, które najczęściej nie mają już swoich rodzinnych opiekunów. A naszym obowiązkiem jest pamięć o tych osobach i o rzeczach, które zrobiły dla naszego miasta i dla nas wszystkich – mówi europosłanka Marta Wcisło.
Lublinianie chętnie włączają się w kwestę. – Ludzie widzą coroczne efekty tej zbiórki w postaci odnowionych pomników, dlatego reakcje na nas, kwestujących, są pozytywne – mówi wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Jacek Czerniak, który uczestniczy w kwestach już od 2004 roku. – Ludzie reagują życzliwie. Większość wrzuca ten przysłowiowy wdowi grosz. Szczególnie osoby starsze i dzieci, które są wyposażone przez rodziców w pieniążki. Jest to naprawdę bardzo sympatyczne, że mieszkańcy reagują tak spontanicznie. Chociaż już są przyzwyczajeni do tej kwesty. Część mówiła, że przygotowała się, aby do każdej puszki coś wrzucić, bo zdajemy sobie sprawę, że to jest jedna wielka, wielka puszka, która ma celu odnowę zabytkowych nagrobków. Działamy!
W zbiórkę włączyła się też Magdalena Filipek-Sobczak: – Myślę, ze każdy lublinianin powinien zadbać o takie miejsca, o cmentarze, o zabytkowe pomniki, o których rodziny już zapomniały i niestety nikt się tymi nagrobkami nie opiekuje.
Kwestę wspierają też sportowcy, między innymi były reprezentant Polski piłkarz Arkadiusz Onyszko: – To bardzo fajna inicjatywa. Musimy pamiętać o swoich tradycjach, o historii. Mam nadzieję, że uzbieram do puszki dużo pieniążków, co pomoże nam odbudować wszystkie pomniki.
– Chcę pomóc, bo to dobra inicjatywa – mówi środkowy obrońca Motoru Lublin Sebastian Rudol. – Są to często zapomniane miejsca. O wiele nagrobków rodziny dbają, ponieważ pamiętają o swoich bliskich, a nikt nie myśli o tych nagrobkach, które są zaniedbane. Myślę, że teraz w najbliższym meczu nie będę występował, ponieważ pauzuję za kartki, więc pożytku ze mnie nie będzie, ale może będzie pożytek w tej kweście. Mam nadzieję, że pomożemy w zbiórce pieniędzy.
W kwestę włączyli się też lubelscy adwokaci. – Wielu członków adwokatury lubelskiej spoczywa na tej nekropolii, między innymi dwie bardzo zasłużone postacie dla Lublina. Pierwszą z nich jest adwokat Jan Turczynowicz, który był prezydentem miasta w okresie międzywojennym. Drugą mecenas Stanisław Kalinowski, który był dziekanem Rady Adwokackiej i wiceprezydentem Lublina, brał udział w odbudowie archikatedry po zburzeniu jej w okresie II wojny światowej. Dlatego jesteśmy emocjonalnie związani z tym miejscem – mówi rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie, mecenas Maciej Chorągiewicz.
Jak co roku w gronie wolontariuszy nie zabrakło miejskiego radnego Zbigniewa Jurkowskiego: – To jest czwarta moja puszka. Cieszę się, że mieszkańcy Lublina nie przechodzą obojętnie. Nie ma znaczenia, ile ktoś wrzuci 10 groszy czy 500 złotych (bo taki banknot też jest w mojej puszce. Wszyscy czują, że historia jest ważna.
Wśród kwestujących dziś (01.11) są też: Tomasz Zeliszewski z Budki Suflera czy lubelska radna Anna Glijer.
Kwesta potrwa do niedzieli. We Wszystkich Świętych wolontariusze będą zbierać datki do 18.00, w sobotę (02.11) od 8.00 do 18.00, a w niedzielę (03.11) od 8.00 do 17.00. Podczas ubiegłorocznej kwesty udało się zebrać ponad 100 tysięcy złotych.
MaK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski. Film Michał Winiarski