Nawet 10 procent polskich dzieci i nastolatków do 18 roku życia boryka się z cyberuzależnieniami, a najmłodsi pacjenci poradni przy szpitalu przy ul. Abramowickiej w Lublinie mają 5 lat – alarmują eksperci i radzą, jak zadbać o najmłodszych. Pretekstem do rozmów na ten temat było rozpoczęcie w Lublinie kampanii “STOP UZALEŻNIENIOM – siła jest w Tobie!”. W trakcie spotkania nauczyciele, psycholodzy czy specjaliści terapii uzależnień rozmawiali o tym, jak włączyć nowe technologie, żeby nie szkodziły, a pomagały w rozwoju dzieci.
Uzależnienia od telefonów, gier
– Problemy uzależnień wśród dzieci i młodzieży były zawsze, tylko nigdy nie mierzyliśmy się z tak szybkim rozwojem technologii – mówi pedagog w Zespole Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego w Lublinie Anna Herda. – To są uzależnienia od telefonów, gier, czyli te wszystkie behawioralne uzależnienia, są one silniejsze. Myślę, że hazard również. U mnie w szkole to są bardzo pojedyncze przypadki, o których ja wiem. Tego będzie coraz więcej, będzie to coraz bardziej atrakcyjne i musimy przyjąć to za fakt, że to jest, ale musimy edukować, żeby z rozsądkiem potrafili z tego korzystać.
– Cyberuzależnienie to jest temat, który, jeśli chodzi o statystyki, tylko się rozrasta, co jest przerażające – mówi dr n. med. Aleksandra Radoń, naczelny psycholog Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie. – Nowa klasyfikacja mówi o tym, że będziemy mieć do czynienia z uzależnieniami behawioralnymi, które będą dzielić się na uzależnienia związane z hazardem online i offline, i też z używaniem nowych technologii właśnie w trybie online i offline. My praktycy na co dzień zauważamy, że największą trudność mają młodzi ludzie, którzy doświadczają grania w różne gry nie tylko internetowo, a także offline, chociaż to się już rzadziej zdarza, ale to jest najczęstsze rozpoznanie, które możemy aktualnie postawić.
Dziecko potrzebuje stymulacji i bodźców
– Dziecko potrzebuje stymulacji i bodźców odbieranych przez wszystkie zmysły, głównie zmysł dotyku, a nowe technologie dają możliwość odbioru świata tylko za pomocą zmysłu wzroku i słuchu – mówi Anna Siudem, psycholog. – To jest niepełny obraz świata. To, co najszybciej stymuluje mózg i rozwija, to jest relacja z drugim człowiekiem, ale relacja w świecie rzeczywistym. Brak właściwej opieki i profilaktyki może doprowadzić, że w wieku 10 czy 12 lat młody człowiek będzie przekonany i będzie próbować przekonać innych, że on może funkcjonować tylko w świecie nowych technologii.
Najmłodsi pacjenci mają 5-6 lat
– Jeśli chodzi o polską populację, to mówi się, że aktualnie około 10% osób młodych jest uzależnionych w zakresie cyberuzależnień. W poradni, która funkcjonuje przy szpitalu przy Abramowickiej, również przyjmujemy pacjentów, którzy zmagają się z cyberuzależnieniami. Najmłodsi pacjenci, którzy wykazują objawy uzależnienia w zakresie czynnościowym, to są pacjenci w wieku 5-6 lat – dodaje dr Radoń.
– Wskazania, choćby Amerykańskiego Towarzystwa Pediatrycznego, psychologicznego, postulują, żeby od urodzenia do drugiego roku życia w ogóle dziecko nie miało z tym kontaktu lub tylko do kontaktu z rodzicem, czyli np. krótka rozmowa wideo. Natomiast dzieci w wieku przedszkolnym, żeby miały te treści prezentowane, dobierane przez rodziców i mogły korzystać z nich tylko pod kontrolą rodziców. Szkoła służy uczeniu się. Jeśli ten telefon, jak i inne media, będzie wykorzystywany do celów uczenia i to szkoła tego medium dostarcza, to jak najbardziej, wtedy jest to pod kontrolą dorosłego. Dzieci nie posiadają wiedzy o świecie. Nie mają w pełni rozwiniętego mózgu. Mają kłopoty z kontrolą, przewidywaniem, ochroną samego siebie, w związku z tym to my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to, co robią dzieci w cyberprzestrzeni i to, w jaki sposób do niej docierają – zaznacza psycholog Anna Siudem.
Czym może się skończyć cyberuzależnienie?
– To nie jest tak, że ktoś sobie używa internetu, trochę gorzej się uczy, nie nawiązuje relacji interpersonalnych – to nie tylko na tym się kończy. To ma dalsze konsekwencje, które istotnie wpływają na zdrowie psychiczne tych osób. Niestety może się to przełożyć na ich funkcjonowanie na bardzo różnych obszarach, co może prowadzić w skrajnych przypadkach nawet do prób samobójczych. Musimy o tym mówić, że to nie jest taki luźny problem, tylko to jest coś, co naprawdę może istotnie zaważyć na życiu naszych najmłodszych podopiecznych – podkreśla dr Radoń.
Do skutków psychologicznych uzależnienia od nowych technologii należy m.in. zanik więzi emocjonalnych z osobami najbliższymi. Osoby, które większość kontaktów międzyludzkich doświadczają w sieci, mają często problemy z interakcjami w świecie realnym. Trudność sprawia im nawiązywanie i podtrzymywanie relacji. Często wiąże się to z nieumiejętnością prawidłowego odczytu emocji oraz komunikacji niewerbalnej.
RyK / opr. AKos
Fot. pixabay.com