Pamięci Jana Ptaszyna Wróblewskiego poświęcone były 36. Bialskie Zaduszki Jazzowe.
Ten wybitny muzyk jazzowy, kompozytor i saksofonista związany był z Białą Podlaską. Tutaj koncertował, współpracował z Bialskopodlaskim Stowarzyszeniem Jazzowym i nagrał płytę z bialskim Jazz Trio.
Jarosław Michaluk, muzyk z Jazz Trio i organizator Bialskich Zaduszek Jazzowych tak wspominał swojego mistrza: – Jestem mistrzowi bardzo wdzięczny za te lata współpracy, mogłem naprawdę dużo się od niego nauczyć. No i chłonąć tę niesamowitą atmosferę, tę aurę, jaką stwarzał.
Publiczność, która zgromadziła się na wczorajszych (17.11) Bialskich Zaduszkach Jazzowych, jak zawsze dopisała i nie szczędziła owacji występującym artystom. – Takie jazzowanie, czyli koncerty, które Jarek Michaluk organizuje, jest bardzo fajne i z przyjemnością na nie przychodzimy. Bardzo lubię jazz, jest w nim taka głębia. Trzeba też umieć rozumieć jazz – mówią widzowie.
CZYTAJ: W przedszkolach można już poczuć magię świąt
Artyści, których mogła podziwiać publiczność to m.in. Wojciech Myrczek i kwartet BASMyT Jacka Mielcarka.
MaT / opr. LisA
Fot. Jarosław Michaluk FB