Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dwuletniego dziecka i bezpośredniego zagrożenia utraty życia czwórki mieszkańców jednego z domów w Tomaszowie Lubelskim. Prawdopodobnie wszyscy zatruli się środkiem gryzoniobójczym i owadobójczym.
CZYTAJ: Dwuletnie dziecko zmarło, a cztery dorosłe osoby są w szpitalu w wyniku zatrucia
– Na miejscu trwają czynności, ale są one ograniczone decyzją straży pożarnej, która zabezpiecza miejsce zdarzenia. W opinii ekspertów przebywanie w tym budynku nadal stanowi zagrożenie dla osób postronnych – mówi w rozmowie z Radiem Lublin rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prokurator Rafał Kawalec. – Z ustaleń wynika, iż dziadek pokrzywdzonego 2-latka w mieszkaniu rozsypał środek chemiczny przeznaczony do zwalczania gryzoni, który według naszych ustaleń nie jest środkiem, który może być stosowany wewnątrz budynków. Jest on przeznaczony do ewentualnego stosowania przez profesjonalistów na zewnątrz. Prawdopodobnie stężenie tego preparatu spowodowało to, że doszło do zatrucia – dodaje.
Śledczy są po wstępnych – krótkich – przesłuchaniach domowników. Będą one ponowione gdy ich stan zdrowia się poprawi.
Do podobnego zdarzenia doszło w tym tygodniu w Nowym Tomyślu w Wielkopolsce. Tam w wyniku podtrucia zmarło trzyletnie dziecko. Kilka tygodni temu z tego samego powodu do szpitala w ciężkim stanie trafiły bliźniaki spod Płońska, które także zatruły się oparami z trutki na gryzonie. Dziewięciolatka została już odłączona od respiratora i przebywa na oddziale pediatrycznym. W cięższym stanie jest jej brat.
PaSe / opr. PaW
Fot. KWP Lublin