Odnawialne źródła energii – „tak”, lokalizacja biogazowni w pobliżu zabudowań – „nie”. W ten sposób o planowanej inwestycji mówią mieszkańcy Woli Czołnowskiej w gminie Baranów. Zebrano w tej sprawie prawie 300 podpisów pod petycją do władz gminy.
Mieszkańcy, którzy dziś (20.11) licznie zgromadzili się w miejscowej świetlicy podkreślali, że nie są przeciwko tego typu inwestycjom, ale nie powinny one być lokalizowane blisko zabudowań ze względu na uciążliwy zapach.
Mieszkańcy protestują
– Tu mieszkają nasze dzieci i wnuki. Jak mają tutaj żyć, mieszkać i wąchać to wszystko – mówią mieszkańcy. – Lokalizacja tej biogazowni w stosunku do naszych domów jest w granicach 50 metrów. Nie wyobrażamy sobie, żeby w tej lokalizacji mogła powstać taka inwestycja. Mam tutaj dom seniora. To duży budynek, nowa inwestycja. I co, mam się teraz zwijać?!
Inwestor nie chciał wypowiadać się przed mikrofonem. Podczas wtorkowej (19.11) nadzwyczajnej sesji rady gminy zapewniał mieszkańców, że biogazownia nie będzie dla nich uciążliwa. Wsadem ma być kiszonka z kukurydzy, a odległość od najbliższych zabudowań ma wynosić co najmniej 100 metrów.
Gmina analizuje
Władze gminy wniosek inwestora analizują. – Przez inwestora został złożony wniosek i jest w trakcie oceny i zbierania informacji od różnych instytucji, czy ta inwestycja na danym terenie zgodnie z przepisami prawa może powstać – mówi Mirosław Grzelak, wójt gminy Baranów. – Moje zdanie jest takie jak ogółu mieszkańców, że w takiej lokalizacji nie powinna znaleźć miejsca. Jest to teren „wybitnie” zamieszkały. Oprócz tego znajduje się tam dom opieki społecznej, którego pensjonariusze nie byliby usatysfakcjonowani.
Mieszkańcy mają żal do władz gminy, że nie zostali wcześniej poinformowani: – Nasze rozgoryczenie jest ogromne, dlatego że taki wniosek wpłynął w sierpniu. Rozumiem, że to jest urząd i ma obowiązek taki wniosek przyjąć. Ale obowiązkiem wójta również jest powiadomić radnego, które powinien poinformować nas, żebyśmy wyrazili swoje zdanie na ten temat – stwierdza jedna z mieszkanek.
– Nic nie było ukrywane. Teraz jest czas na dyskusję dotyczącą wniosku – odpowiada wójt. – Nie zapadła jeszcze żadna decyzja. Informacja do mieszkańców została przekazana. Przepisy na pewno nie zostały przekroczone.
Mieszkańcy podkreślają, że protestują przeciwko samej lokalizacji biogazowni, a nie przeciwko tego typu inwestycjom w ogóle.
Wicepremier: Musi być większy impuls do powstawania biogazowni
A o konieczności inwestowania w tego typu odnawialne źródła energii mówił kilka dni temu w Lublinie wicepremier Władysław Kosiniak- Kamysz.: – Chcemy inwestować w fotowoltaikę i magazyny energii. Program na przyszły rok przewiduje 1 mld 200 mln zł, żeby było nie tylko wytwarzanie energii, ale także jej magazynowanie. Ale musi być większy impuls do powstawania biogazowni i ułatwienia w ich powstawaniu. To jest dla nas jedno z głównych zadań.
Rada Gminy Baranów przyjęła stanowisko wyrażające sprzeciw wobec lokalizacji biogazowni w sąsiedztwie budynków mieszkalnych.
Władze gminy poprzez uchwalenie odpowiednich zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego mogą wpłynąć na lokalizacje tego typu inwestycji. W tym przypadku może być podobnie.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak