Piłkarki ręczne MKS-u FunFloor Lublin w ostatniej, trzeciej rundzie kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Europejskiej pokonały hiszpański zespół Super Amara Bera Bera 23:19.
To było emocjonujące spotkanie, chociaż nieco nerwowe. Lublinianki do przerwy przegrywały 11:12, głównie przez to, ze traciły w prosty sposób piłki. Nie wykorzystywały też dogodnych sytuacji do zdobycia bramek. Ale bardzo dobrze spisywały się w obronie. Świetnie grała też bramkarka Paulina Wdowiak, która odbiła wiele rzutów rywalek. W drugiej połowie do 50 minuty trwała niezwykle wyrównana walka. Żaden z zespołów nie mógł odskoczyć na więcej niż 2 bramki. Wreszcie lublinianki wyszły na prowadzenie 21:18. Potem dorzuciły jeszcze 2 gole i na nieco ponad minutę przed końcem wygrywały 23:18. Nie zdołały jednak utrzymać 5-bramkowej różnicy, bowiem rywalki tuż przed końcową syreną posłały piłkę do siatki. Ale i tak nikogo ten końcowy rezultat nie smuci, bo wszyscy marzyli o wygranej nad naprawdę trudnym rywalem.
Dobry mecz w obronie, nieco słabszy w ataku, ale wszystko to przełożyło się na zwycięstwo lubelskiej drużyny.
Najwięcej – po 4 bramki – zdobyły Daria Szynkaruk i Aleksandra Rosiak. Ta pierwsza przyznała, że spotkanie było bardzo wyrównane:- Ten mecz był bramka za bramkę. Wydaje mi się, że szczegóły zapewniły nam tę czterobramkową przewagę. Cieszy na pewno to, że końcówkę zagrałyśmy konsekwentnie. Do poprawy na pewno jest skuteczność i gra w ataku.
Zadowolona z postawy zespołu była trenerka Edyta Majdzińska: – Zagraliśmy świetne zawody w obronie.
Zwycięstwo to daje lubliniankom dobrą zaliczkę przed rewanżem, który 17 listopada zostanie rozegrany w San Sebastian.
AR / opr. ToMa
Fot. archiwum