Seniorka z Puław chciała pomóc wnuczce, a straciła 20 tysięcy złotych. Kobieta padła ofiarą oszustów.
W czwartek (03.10) wieczorem do 84-latki zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako policjantka z Puław i poinformowała, że wnuczka starszej pani spowodowała wypadek, w którym ciężko ranna została kobieta w ciąży. Oszustka tłumaczyła, że wnuczka uniknie aresztu, jeśli seniorka zapłaci prokuratorowi 70 tysięcy złotych. Żeby starsza kobieta uwierzyła, dała do telefonu rzekomą wnuczkę, która płaczliwie tłumaczyła, że spowodowała wypadek. Zszokowana 84-latka chciała pomóc, ale miała tylko 20 tysięcy złotych. Po te pieniądze zgłosił się mężczyzna, który wziął gotówkę i zniknął. Tymczasem fałszywa policjantka powiedziała seniorce, żeby czekała na telefon od wnuczki i zięcia, który odda jej pieniądze.
CZYTAJ: Zarzuty dla byłego posła z Lubelskiego. Będzie wniosek o aresztowanie [ZDJĘCIA]
Gdy przez dłuższy czas, nikt nie skontaktował się z seniorką, kobieta zadzwoniła do zięcia, wtedy dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów.
MaK / opr. WM
Fot. pixabay.com