Mieszkanka powiatu ryckiego straciła 2700 złotych. Była przekonana, że pomaga koleżance.
Kobieta otrzymała wiadomość od znajomej za pośrednictwem komunikatora z prośbą o pożyczkę 900 zł. Ta miała obiecać, że pieniądze odda następnego dnia.
– Okazało się, że wcześniej na konto kobiety proszącej o pieniądze włamali się oszuści – mówi podkomisarz Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Oszukana wygenerowała i przekazała kod BLIK, który zatwierdziła. Oszust poprosił o kolejne pieniądze, tłumacząc, że transakcja się nie udała. Przesłał przy tym mający o tym świadczyć komunikat z logiem BLIK-a, który zapewniał, że środki zostaną zwrócone na konto w ciągu 24 godzin. Kobieta podała kolejny kod, lecz oszust nadal twierdził, że przekazanie środków nie nastąpiło, w związku z powyższym kobieta dokonała przelewu po raz trzeci.
CZYTAJ: Odpowie za usiłowanie zabójstwa. Nożownik i jego „pomocnica” w areszcie [ZDJĘCIA]
Kiedy mieszkanka powiatu ryckiego sprawdziła swoje konto bankowe zobaczyła, że jednak wszystkie trzy transakcje się udały i z jej konta zostały wypłacone środki o łącznej kwocie 2700 złotych. Następnie skontaktowała się telefonicznie z rzeczywistą znajomą, która powiedziała jej, że ktoś włamał się i przejął jej konto w serwisie społecznościowym, wraz z dostępem do powiązanego z nim komunikatora.
Oszust, podszywając się pod nią, wysyłał wiadomości z prośbą o pożyczkę do jej znajomych. Wówczas pokrzywdzona zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i zgłosiła sprawę w banku i na policję.
RMaj / MaK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com / Policja Lubelska