Rok temu naród się zjednoczył i odsunął złą władzę; Polacy powiedzieli, że mają dosyć skorumpowanej władzy – powiedział w środę (16.10) w Sejmie premier Donald Tusk podczas wystąpienia po orędziu prezydenta Andrzeja Dudy. W trakcie przemówienia premiera posłowie PiS opuścili salę plenarną.
Szef rządu powiedział, że rok temu, jeszcze przed wyborami, odbył się antyrządowy protest zorganizowany przez PO. “4 czerwca 2023 r. pół miliona ludzi wyszło na ulice Warszawy, żeby powiedzieć głośno i wyraźnie: dosyć skorumpowanej władzy, dosyć nieudolności, złej woli tych, którzy Polskę swoją niekompetencją i złą wolą gnębili przez 8 lat” – powiedział Tusk
Stwierdził, że 15 października 2023 r. wydarzyło się coś świętego: – Naród się zjednoczył, powiedział “dosyć zła” i odsunął złą władzę. “Ludzie i ich głosy są bez porównania ważniejsze od politycznych deklaracji urzędników państwowych i partyjnych funkcjonariuszy” – podkreślił. Dodał, że wyborcy doprowadzili do fundamentalnej zmiany, biorąc udział w wyborach parlamentarnych.
“Nawet pan prezydent postanowił wygłosić orędzie, w końcu chyba w ten sposób podkreślając wagę tego, co stało się rok temu” – powiedział Tusk.
“15 października Polacy powiedzieli jednoznacznie, że mają dość rządów partii, która także pana prezydenta usadowiła tam w Pałacu Prezydenckim” – powiedział premier.
Po tych słowach posłowie PiS zaczęli wznosić okrzyki i opuszczać salę obrad. Premier ocenił wówczas, że Polacy “z całą pewnością przyjmą także tę manifestację z satysfakcją”. “Chcieli, żebyście odeszli, więc odejdźcie” – zwrócił się do wychodzących posłów PiS.
Premier odniósł się także do słów prezydenta Andrzeja Dudy z orędzia
– Nie było ani jednego przypadku, by opozycjonista białoruski próbował nielegalnie przekroczyć granicę; panie prezydencie, nic głupszego nie można było wymyślić – dodał premier Donald Tusk. Odniósł się w ten sposób do słów Andrzeja Dudy, który skrytykował zapowiedź zawieszenia prawa do azylu.
Prezydent stwierdził podczas wygłoszonego w środę orędzia w Sejmie, że zapowiedziane zawieszenie prawa do azylu nie posłuży uszczelnieniu naszej granicy i ograniczeniu nielegalnej migracji. “Za to wszystko wskazuje na to, że uniemożliwi przedstawicielom np. białoruskiej opozycji politycznej schronienie w Polsce” – ocenił Duda.
Tusk, odpowiadając na krytykę prezydenta, stwierdził, że “nie było ani jednego przypadku, by opozycjonista białoruski próbował nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską w grupach organizowanych przez Łukaszenkę”. “Proszę się nie gniewać, panie prezydencie, nic głupszego nie można było wymyślić” – powiedział szef rządu.
CZYTAJ: Prezydent w orędziu: zawieszenie polityki azylowej to chyba jakaś fatalna pomyłka
“Sytuacja na granicy to sytuacja, w której grupy zorganizowane, czasem trenowane przez służby białoruskie, zwożone za pieniądze rosyjskie, białoruskie oraz przemytników ludzi samolotami do Moskwy, Mińska. Tam są postawione tabory autobusów, ci ludzie są zwożeni na granicę, przygotowywani czasami miesiącami po to, by ją nielegalnie przekraczać, powodować konflikty na naszej granicy” – zaznaczył premier.
Dodał, że decyzje rządu mają na celu nie tylko ochronę granicy z Białorusią, ale też mają zapobiegać śmierci na granicy, zarówno po stronie migrantów, jak i polskich żołnierzy i straży granicznej.
Zapowiedział, że rząd szykuje instrumenty prawne, które zabezpieczą granicę także po to, by nie dochodziło do dramatycznych zdarzeń.
„Prezydent powiedział, że praworządność ma w sercu. Nie będę spekulował, gdzie ma praworządność i konstytucję, ale na pewno nie w sercu. I to udowodnił na początku swojej kadencji i także dziś w swoim wystąpieniu” – mówił Tusk.
Nawiązując do opuszczenia sali sejmowej przez PiS w trakcie jego wystąpienia, Tusk stwierdził, że “ci, którzy wyszli, to są specjaliści od odwracania kota ogonem, szczególnie jeden z całą pewnością”.
PAP / RL / opr. LisA
Fot. PAP/Marcin Obara