Sztuczna inteligencja w ochronie zdrowia, ale też nadzorująca spójność powstających ustaw – to cel Ministerstwa Cyfryzacji do osiągnięcia już w najbliższym dziesięcioleciu. W poniedziałek (28.10) przedstawiono Strategię Cyfryzacji Polski do 2035 roku.
Jak według planów rządu nowoczesne technologię odmienią naszą rzeczywistość?
Obecnie już ponad 8 milionów Polaków korzysta z mDowodu. Coraz większą popularnością cieszy się aplikacja mObywatel. Ale to dopiero początek zmian, jakie umożliwia rozwój nowoczesnych technologii.
Jak zapowiedział wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (na zdj.), w mObywatelu znajdzie się docelowo ponad 200 różnych usług. – Aplikacja będzie ona częścią ekosystemu państwa, które będzie pozwalało łatwiej żyć. Chcemy, żeby w mObywatelu było dostępne wszystko, co będzie się pojawiało, czyli wszystkie usługi publiczne.
CZYTAJ: ZUS chce szerzej wykorzystać sztuczną inteligencję
Przygotowana w Ministerstwie Cyfryzacji strategia zakłada też szerokie wykorzystanie sztucznej inteligencji. Ma ona między innymi wspierać ochronę zdrowia. – Narzędzia sztucznej inteligencji pozwolą na lepsze i szybsze diagnozowanie chorób – stwierdził wicepremier Gawkowski.
Co więcej rząd chce też, aby sztuczna inteligencja wsparła autorów ustaw. – Chodzi o to, żebyśmy mieli specjalne modele językowe, które będą wskazywały na sprzeczności, które się pojawiają. Czyli żebyśmy nie tworzyli prawa, które będzie się wzajemnie wykluczało wyjaśnia Gawkowski.
Do 2035 roku sztuczna inteligencja będzie stałym elementem naszej codzienności. – Będzie przenikała przez wszystkie obszary życia. Będzie dotyczyła rynku pracy, obywatela, który pracuje, ochrony zdrowia, administracji – uważa wicepremier.
Przygotowana przez rząd strategia zakłada też zaostrzenie walki z dezinformacją. Krzysztof Gawkowski stwierdził, że państwo musi mieć możliwość nakładania kar na media społecznościowe za rozpowszechnianie fałszywych informacji: – Powinna to być konstrukcja podobna jak w przypadku RODO. Czyli mamy określone środki finansowe, które można użyć jako kary, a dodatkowo dany procent obrotów firmy. Chodzi o to, żeby nie było tylko grożenia palcem, ale rzeczywista możliwość nałożenie na kogoś kary za to, że nie spełnia oczekiwań państwa, jeśli chodzi o walkę z dezinformacją.
Wicepremier przyznał, że założenia zawarte w strategii są ambitne. – Liczę się z tym, że wiele osób powie: „za odważnie”, „za szybko”, „nie da się”. Ale technologia czasami biegnie szybciej niż myśli człowieka. A na pewno biegnie szybciej niż prawo. A jeżeli nie opiszesz, jaka jest perspektywa za 10 lat, będziemy zawsze w defensywie. I dla mnie perspektywa opowieści odważnej jest lepsza, niż powiedzenie, że czegoś nie zrobimy, bo jesteśmy za słabi. Lepiej przygotować strategię, która będzie bardzo ofensywna, wyznaczać dalekie cele, a jednocześnie pokazywać, ile na to trzeba pieniędzy. Później będziemy z tego rozliczani.
– A wydatki państwa na cyfryzację do 2030 roku przekroczą 100 mld zł – poinformował Krzysztof Gawkowski. – To nie jest szaleństwo, to jest optymalny koszt korzystania z ram tego, co daje Krajowy Plan Odbudowy, z tego, jakie są pieniądze z Unii Europejskiej i jakie to są realizacje wielosektorowych inwestycji w innych ministerstwach – dodał. Podkreślił, że celem jest przeznaczanie 5 proc. PKB na cyfrowe państwo od roku 2035.
Zapowiedział, że w cyfrowym państwie obywatele będą mieli dostęp do wszelkich usług ze swojego urządzenia i nie będą musieli wypełniać w urzędzie tych samych dokumentów, podawać tych samych danych, ponieważ urzędnik pobierze je z systemu.
– Każdy obywatel będzie mógł sprawdzić status załatwienia swojej sprawy i historię załatwienia tej sprawy w trybie czasu rzeczywistego – podkreślił Gawkowski. Poinformował, że wdrożone zostaną doręczenia elektroniczne, a także e-płatności w całej administracji publicznej, szczególnie w samorządach. – Chcemy, aby 20 mln Polaków i Polek w 2035 roku korzystało z tożsamości cyfrowej – podkreślił szef resortu.
Strategia Cyfryzacji Polski na razie została skierowana do konsultacji społecznych.
RL / IAR / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Leszek Szymański