Piłkarze ręczni Azotów Puławy nie zdołali sprawić sensacji i w meczu 6. kolejki Superligi przegrali w Płocku z mistrzem Polski Orlenem Wisłą 31:40.
Tak to spotkanie podsumował gruziński bramkarz Azotów Zurabi Tsintsadze:
– Było szybkie tempo meczu. Padło dużo bramek po obu stronach. W ataku zrobiliśmy swoje maksimum. Były problemy w obronie. W następnych meczach je poprawimy.
CZYTAJ: Przykra niespodzianka w Pucharze Polski. Motor przegrał z trzecioligowcem
Puławianie w pierwszej połowie prowadzili wyrównaną walkę z faworyzowanym przeciwnikiem, wygrywając nawet czterema bramkami. Ostatecznie do przerwy przegrywali jednak 16:18. W drugiej części gospodarze już wyraźnie przeważali. Najwięcej bramek zdobyli: Giorgi Dikhaminjia 8, Łukasz Gogola 7 i Kacper Adamski 4.
Tak mecz ocenił trener puławian Patryk Kuchczyński:
– Wynik wskazuje na to, że to był bardzo szybki mecz. Może za bardzo otwarty z naszej strony, może za długo wychodziliśmy wysoko. Płock bardzo mądrze to rozegrał i nas po prostu gubił. Robiły się dziury. Bardzo dużo pozycji zespołu Płocka ze skrzydeł. Staram się robić to co przyniesie efekt w kolejnych spotkaniach. Mogło być zdecydowanie lepiej. Kilka sytuacji przestrzelonych, kilka błędów. Może kilka zbyt szybko podjętych decyzji bądź ich brak. Stąd taki wynik.
Puławianie z dorobkiem 10 punktów zajmują 5. miejsce w tabeli. W kolejnym spotkaniu podopieczni trenera Patryka Kuchczyńskiego 8 października podejmą Energę MKS Kalisz.
Biuro prasowe Orlen Superligi / AR
Fot. KS AZOTY PUŁAWY FB